Maląg: Dopilnujemy, by wsparcie dla osób niepełnosprawnych było przekazywane pełnym strumieniem

<![CDATA[

1 stycznia 2019 r. weszła w życie ustawa o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Celem funduszu, ostatecznie nazwanego Funduszem Solidarnościowym, jest przede wszystkim wsparcie społeczne, zawodowe, zdrowotne i finansowe osób niepełnosprawnych.

Marlena Maląg przekonywała podczas konferencji prasowej, że wsparcie osób z niepełnosprawnościami jest dla rządu wyjątkowo ważne. Mówiła, że od kilku lat realizowane są programy w ramach działań rządowych, ministerstw oraz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). "To jest pakiet działań, szerokie spojrzenie i wieloaspektowe wsparcie" - podkreśliła.

Maląg zwróciła również uwagę, że plan wsparcia osób niepełnosprawnych jest realizowany mimo trudnej sytuacji ekonomicznej z związku z pandemią koronawirusa. "Cały czas monitorujemy działania, podejmujemy inicjatywy, nie zapominamy o niepełnosprawnych" - przekonywała.

Szefowa MRPiPS zaznaczyła, że "w skali tego roku z samego Funduszu Solidarnościowego to prawie 10 mld zł, które trafiają do potrzebujących poprzez różne formy świadczeń: m.in. świadczenia dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, na które zabezpieczone jest 4,5 mld zł w budżecie". W kontekście działań jej resortu zwracała uwagę na program asystenta osobistego osoby niepełnosprawnej, opiekę wytchnieniową, usługi opiekuńcze, a także na centra opiekuńczo-mieszkalne. "O środki na opiekę wytchnieniową wystąpiło 359 powiatów i gmin, to ponad 28 mln zł, które są przekazane do samorządów" - podkreśliła Maląg.

Zaznaczyła, że wsparcie osób niepełnosprawych i otoczenie ich opieką to zadanie rządu. "Te osoby takiego wsparcia potrzebują i my cały czas będziemy działać tak, by rzeczywiście to wsparcie było przekazywane pełnym strumieniem" - mówiła Maląg.

Z kolei pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik powiedział, że ludzie ze środowiska osób niepełnosprawnych zwracające się do niego mówią, że "to pierwszy rząd, który w tak kompleksowy sposób podszedł do ich spraw". Zwrócił też uwagę, że to pierwszy rząd, który zatrudnił osobę niepełnosprawną jako pełnomocnika.

Odnosząc się do kwestii opieki wytchnieniowej i innych programów zwrócił uwagę na skrócenie ścieżki do uzyskiwania dodatkowych świadczeń świadczeń. Wdówik wskazywał na uproszczenie sposobu przygotowania dokumentów i zlikwidowanie dodatkowych formalnych procedur. Mówił również, że wszystkie usługi opiekuńsze "pomagają osobom niepełnosprawnym normalnie żyć". Jego zdaniem są to usługi "normalnego funkcjonowania, żeby osoby niepełnosprawne mogły (...) żyć bardziej godnie i w sposób bardziej normalny, tak, jak żyją wszyscy obywatele w tym kraju".

Program dotyczący opieki wytchnieniowej, w ramach którego przyznano 4,5 mln zł, kierowany jest do członków rodzin lub opiekunów, którzy wymagają wsparcia w postaci doraźnej, czasowej przerwy w sprawowaniu bezpośredniej opieki m.in. nad dziećmi z orzeczeniem o niepełnosprawności. Opieka świadczona będzie: w ramach pobytu dziennego, pobytu całodobowego lub poprzez zapewnienie członkom rodziny lub opiekunom możliwości skorzystania ze specjalistycznego poradnictwa.

Kolejne 6,5 mln zł trafi na sfinansowanie usług opiekuńczych dla osób niepełnosprawnych.

]]

Omyłkowa data w deklaracjach DSF-1. Fiskus popełnił błąd i już go naprawia

<![CDATA[

Podatnicy, którzy rozliczali się za pomocą ministerialnej aplikacji e-Deklaracje, nie mieli jednak innej możliwości, jak złożyć deklarację DSF-1 za 2019 r. System nie pozwalał na wpisanie innej daty.

– Automatycznie wpisywany był rok 2019. Ci, którzy składali zeznania elektronicznie, nawet jeżeli chcieli wskazać 2020 r., nie mogli tego zrobić, ponieważ system automatycznie wskazywał 2019 r. – mówi Michał Rodak, doradca podatkowy z Grant Thornton.

Fiskus sam to przyznaje w pismach do podatników. Zaczyna je od słów: „w związku z błędnym działaniem systemu teleinformatycznego Ministerstwa Finansów, które spowodowało sporządzenie oraz przypisanie deklaracji ze wskazaniem niewłaściwego roku, którego dotyczy deklaracja, tj. 2019 zamiast 2020...”.

Nowe przepisy

Przepisy o daninie solidarnościowej obowiązują od 1 stycznia 2019 r., a bieżący rok jest pierwszym, kiedy trzeba było je zastosować. Danina wynosi 4 proc. od nadwyżki sumy dochodów podatkowych powyżej 1 mln zł. Mimo że została ona uregulowana w ustawie o PIT (art. 30h), a podstawę jej obliczenia stanowi nadwyżka ponad 1 mln zł sumy dochodów wynikających z rocznego zeznania PIT, to jednak nie jest to podatek dochodowy.

Nie rozlicza się go na formularzach zeznań PIT, ale w deklaracji DSF-1.

Obowiązek ten dotyczy osób fizycznych, które uzyskują dochody:

podlegające opodatkowaniu według skali podatkowej (np. z pracy, emerytury), czyli gdy mają zastosowanie formularze: PIT-40A, PIT-36 i PIT-37 (art. 27 ust. 1, 9 i 9a ustawy PIT), z niektórych zysków kapitałowych, np. z odpłatnego zbycia papierów wartościowych, gdy podatek według stawki 19 proc. jest wykazywany w zeznaniu PIT-38 (art. 30b ustawy PIT), z pozarolniczej działalności gospodarczej oraz z działów specjalnych produkcji rolnej, gdy podatek według stawki 19 proc. jest wykazywany w zeznaniu PIT-36L (art. 30c ustawy PIT), z zagranicznej jednostki kontrolowanej, gdy podatek według stawki 19 proc. jest wykazywany w zeznaniu PIT-CFC (art. 30f ustawy PIT). Niejasne regulacje

Zgodnie z art. 30h ust. 4 ustawy o PIT, deklarację należy złożyć i daninę solidarnościową wpłacić w terminie „do dnia 30 kwietnia roku kalendarzowego”.

– Z przepisów dotyczących daniny solidarnościowej rzeczywiście można wywieść, że w składanych deklaracjach należało wskazać 2020 r. – przyznaje Michał Rodak. Dodaje jednak, że nie było to oczywiste, skoro nawet w aplikacji Ministerstwa Finansów wskazano rok 2019. Dopiero teraz okazuje się, że było to błędem. Przyznają to same urzędy skarbowe w pismach wysyłanych do podatników.

Zdaniem Michała Rodaka przepisy powinny być jednak napisane w bardziej zrozumiały sposób. Szczególnie że – jak podkreśla ekspert – podatnicy przyzwyczajeni są, że do 30 kwietnia składają zeznania PIT za ubiegły rok podatkowy.

W tym przypadku jednak przepis brzmi inaczej. Artykuł 45 ustawy o PIT mówi bowiem o „30 kwietnia roku następującego po roku podatkowym”, a nie – jak w przypadku daniny solidarnościowej – o terminie do dnia 30 kwietnia roku kalendarzowego”.

– W wydanych przez ministra finansów 28 sierpnia 2019 r. objaśnieniach podatkowych do przepisów o daninie solidarnościowej w ogóle nie poruszono kwestii dotyczącej wskazania roku w składanej deklaracji – zwraca uwagę ekspert.

W związku z tym wielu podatników złożyło deklaracje DSF-1 ze wskazaniem 2019 r., co teraz skutkuje koniecznością korekt. Na szczęście organy podatkowe dokonują ich z urzędu.

Brak kary

Przypomnijmy, że choć termin na rozliczenie daniny solidarnościowej i jej wpłatę minął 30 kwietnia br., to w praktyce podatnicy mieli na to znacznie więcej czasu – do minionego poniedziałku 1 czerwca. Za takie opóźnienie nie było konsekwencji karnych, ani nie trzeba płacić odsetek za zwłokę.

Zgodnie z art. 15zzj specustawy (Dz.U. z 2020 r. poz. 374, ze zm.) złożenie deklaracji DSF-1 i wpłata daniny do 1 czerwca br. jest równoznaczna ze złożeniem czynnego żalu. Skarbówka nie może więc z tego powodu wszcząć postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe.

Z kolei rozporządzeniem z 22 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 916) minister finansów zaniechał poboru odsetek za zwłokę. Chodzi o odsetki za okres od 1 maja 2020 r. do 1 czerwca 2020 r. 

]]

Podatnicy mogą mieć problem. Skarbówka: Nie każdy termin był zawieszony z powodu koronawirusa

<![CDATA[

Chodzi o kontrole podatkowe. Zasadniczo podatnicy, którzy nie zgadzają się z ustaleniami, mają 14 dni na złożenie zastrzeżeń do protokołu kontroli (art. 291 ordynacji podatkowej). Termin biegnie od daty jego doręczenia. Zwykle podatnicy spieszą się, by zdążyć na czas.

Podczas pandemii wielu z tego pośpiechu zrezygnowało, sądząc, że bieg terminu uległ zawieszeniu, tak jak wielu innych terminów. Okazuje się, że mogli popełnić błąd. Tak przynajmniej uważają niektóre organy podatkowe.

Od marca do maja

Przypomnijmy, że zawieszony został bieg terminów procesowych i sądowych w postępowaniach podatkowych, karnych i egzekucyjnych oraz w kontrolach podatkowych i celno-skarbowych. Stało się to wskutek wejścia w życie tarczy 1.0, czyli ustawy z 2 marca 2020 r. (Dz.U. poz. 374), a konkretnie jej art. 15zzs.

Zawieszenie nie dotyczyło samych kontroli (podatkowych i celno-skarbowych) oraz postępowań podatkowych. Te były nadal prowadzone, bo ustawodawca nie zdecydował się na ich zawieszenie podczas epidemii.

Zawieszenie terminów procesowych oznaczało natomiast, że podatnicy, którzy w tym czasie otrzymali od fiskusa decyzje podatkowe, nie musieli się spieszyć ze składaniem odwołania (od decyzji), podobnie jak i z zaskarżeniem prawomocnej decyzji do sądu administracyjnego bądź ze skargą do sądu na interpretację indywidualną. Czas na ich złożenie został wydłużony do – jak pierwotnie założono (czyli w tarczy 1.0) – końca stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Podatnik mógł w tym czasie złożyć odwołanie, zażalenie czy skargę i czynności te były skuteczne, ale jeśli tego nie zrobił, nie musiał obawiać się uciekającego terminu. Mógł poczekać do odwieszenia biegu terminów procesowych.

Ostatecznie nastąpiło to szybciej, niż pierwotnie zakładano, bo już po upływie 7 dni od wejścia w życie tarczy 3.0., czyli ustawy z 14 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 875). Weszła ona w życie 16 maja i po upływie 7 dni terminy procesowe ruszyły.

„W” kontroli, a nie „po” niej

Okazuje się jednak, że zawieszenie w ogóle nie dotyczyło składania zastrzeżeń do protokołów z kontroli podatkowych. Takiego zdania są organy podatkowe.

Nawet jeśli protokół z takiej kontroli został doręczony podatnikowi na krótko przed zawieszeniem biegu terminów procesowych lub w chwili obowiązywania art. 15zzs, to i tak – zdaniem organów – termin na złożenie zastrzeżeń biegł dalej.

– Normalnie każdy podatnik uznałby, że termin do złożenia zastrzeżeń do tego protokołu nie biegnie (zawiesza się lub nie rozpoczyna) na podstawie art. 15zzs ust. 1 pkt 7. Teraz takie osoby mają poważny problem – zauważa Jacek Aninowski, dyrektor generalny ds. obsługi postępowań w ISP Modzelewski i Wspólnicy.

Na dowód przytacza postanowienie naczelnika Drugiego Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy. Z dokumentu tego wynika, że art. 15 zzs w ogóle nie stosowało się do terminu na złożenie zastrzeżeń do protokołu z kontroli. Powód? Przepis zawieszał bieg terminów procesowych „w” kontrolach i postępowaniach podatkowych. Tymczasem zastrzeżeń do protokołu nie wnosi się „w kontroli”, tylko po jej zakończeniu, bo kończy się ona z chwilą doręczenia protokołu.

Co więcej, zastrzeżeń nie wnosi się również w ramach postępowania podatkowego, bo ono nie jest jeszcze prowadzone. Tak więc art. 15zzs nie znajdował w tej sprawie zastosowania i nie wpływał na bieg terminu do złożenia zastrzeżeń (nie zawieszał go) – uznał naczelnik urzędu.

Termin przepadł…

Taką odpowiedź uzyskała spółka, która otrzymała protokół z kontroli podatkowej, w czasie gdy terminy były już zawieszone (kwiecień 2020 r.). W piśmie do urzędu poinformowała, że zastrzeżenia złoży później, z uwagi na zawieszenie terminów. Z otrzymanego przez nią postanowienia wynika jednak, że zawieszenie jej nie dotyczyło. Co gorsza, postanowienie to zostało wydane już po upływie terminu na złożenie zastrzeżeń do protokołu kontroli. 30 kwietnia br. naczelnik napisał, że ustawowy 14-dniowy termin do złożenia zastrzeżeń do protokołu kontroli upłynął 20 kwietnia 2020 r.

…a gdzie zaufanie?

Ze stanowiskiem organu zdecydowanie nie zgadza się Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy. Uważa, że termin na złożenie zastrzeżeń do protokołu kontroli był zawieszony tak samo jak inne terminy procesowe. A stanowisko naczelnika urzędu narusza zasadę zaufania.

– Art. 15zzs wprowadzono po to, by w czasie kryzysu zdjąć z barków podatników obowiązek zajmowania się procedurami m.in. w zakresie podatków. Czy składanie zastrzeżeń do protokołu kontroli jest aż tak istotną czynnością? Ważniejszą niż skarga do sądu, odwołanie czy zażalenie na rozstrzygnięcia końcowe, iżby nie należało zawieszać terminu ich wnoszenia z powodu epidemii? – pyta Gerard Dźwigała.

Jego zdaniem podatnicy mogą poczuć się oszukani, ponieważ zapewniano ich, że ustawa zamraża ich sytuację prawną. – W orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego zwraca się uwagę, że przepisy nie powinny być tworzone i stosowane jako swoiste pułapki na obywateli. Z taką próbą mamy niestety do czynienia w tym przypadku – komentuje ekspert.

– Mamy tutaj stan luki prawnej i dlatego organy podatkowe twierdzą, że nie mogą uznawać, iż art. 15zzs w jakikolwiek sposób wpłynął na bieg terminu do złożenia zastrzeżeń do protokołu z kontroli – komentuje Jacek Aninowski.

Czy podobnych problemów może być więcej? Zdaniem ekspertów to specyficzny przypadek nieobjęty kognicją art. 15zzs.

– Problem bierze się z tego, że kontrola kończy się z chwilą wydania protokołu, a postępowanie wszczyna się z chwilą doręczenia postanowienia o jego wszczęciu. A pomiędzy tymi zdarzeniami bardzo często upływają miesiące – komentuje Aninowski.

Zasadniczo problemu tego nie ma przy kontrolach celno-skarbowych. W zdecydowanej większości przypadków wydaje się bowiem wynik kontroli, który nie podlega zaskarżeniu. Podatnik ma prawo do korekty, a jeżeli tego nie zrobi, to wszczyna się postępowanie podatkowe.

– Protokół z kontroli celno-skarbowej wydaje się jedynie w specyficznych sytuacjach, np. wtedy, gdy kontrola dotyczy wyrobów akcyzowych czy niektórych kopalin. Wtedy odpowiednio stosuje się art. 291 ordynacji podatkowej, więc w tym zakresie mamy ten sam problem. Ale w większości przypadków wydaje się wynik kontroli, a kontrola przekształca się automatycznie w postępowanie podatkowe – wyjaśnia Jacek Aninowski.

]]

Minister Finansów: Będzie więcej czasu na zaliczki PIT

<![CDATA[

Ministerstwo dodało, że Kościński zadecydował też o zastosowaniu tego rozwiązania dla firm w zakresie majowych zaliczek oraz zryczałtowanego podatku dochodowego.

"Odmrażamy gospodarkę. Wiemy, że przedsiębiorcy wciąż potrzebują naszego wsparcia, a kumulacja płatności w czerwcu negatywnie odbiłaby się na ich sytuacji finansowej. Dlatego postanowiliśmy rozłożyć płatności do końca roku" - wskazał cytowany w komunikacie szef resortu finansów.

Jak przypomniano, zgodnie z rozwiązaniami z tarczy antykryzysowej, już raz wprowadzono przesunięcie terminu płatności zaliczek na PIT-4. Płatnicy mieli przekazać kwoty pobranych w marcu i kwietniu zaliczek na podatek i pobranego podatku zryczałtowanego do 1 czerwca 2020 r. Teraz termin ten jest jeszcze dłuższy i dodatkowo obejmuje również środki pobrane od podatników w maju.

Jak wyjaśniono, zaliczki i podatek pobrane: w marcu podlegają wpłacie do 20 sierpnia 2020 r.; w kwietniu podlegają wpłacie do 20 października 2020 r.; w maju podlegają wpłacie do 20 grudnia 2020 r.

Wiceminister finansów Jan Sarnowski dodał, że ministerstwo odpowiada w ten sposób na pilne potrzeby polskich przedsiębiorców. "Dzięki naszemu rozwiązaniu w kieszeniach przedsiębiorców zostanie w maju ok. 5 mld zł, które poprawią ich płynność finansową, a dzięki temu również bezpieczeństwo zatrudnianych przez nich pracowników" – podsumował. 

]]

Maląg: Wszystkie programy społeczne będą utrzymywane w pełnym zakresie

<![CDATA[

Szefowa resortu rodziny trakcie swojej poniedziałkowej wizyty w Poznaniu podpisała umowy na dofinansowanie działań samorządu w ramach programu "Maluch plus" i wsparcia dzieci w pieczy zastępczej w czasie pandemii.

Minister Maląg podkreśliła w swoim wystąpieniu rolę programów społecznych takich, jak "Rodzina 500 plus". "Ostatnie pięć lat to dobry czas dla rodzin, to dobry czas dla Polski" – oceniła.

"Wszystkie programy społeczne, na które to nie miało być pieniędzy, będą utrzymywane w pełnym zakresie. Ta +Polska plus+, którą stworzyliśmy pięć lat temu, będzie kontynuowana, bo to jest właśnie ten dobry czas dla Polski" – powiedziała.

Podkreśliła, że od początku istnienia programu "Rodzina 500 plus" do polskich rodzin zostało przekazane 108 mld zł. "Może przy okazji Dnia Dziecka nie wypada mówić o pieniądzach, ale myślę, że trzeba. Bo przecież tych pieniędzy miało nie być. Jak się okazuje, te pieniądze są i będą. Będą, bo dzisiaj program +Rodzina 500 plus+, w okresie kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią, ma jeszcze inny, dodatkowy wymiar. Pozwala w miarę spokojnie przeżyć rodzinom ten trudny czas" – zapewniła minister.

Dodała, że od początku programu do wielkopolskich rodzin wpłynęło ponad 10 mld zł. Wskazała również, że w ramach programu "Dobry start" w skali kraju przez ostatnie dwa lata przekazano 2,8 mld zł. "W tym roku w budżecie zabezpieczono środki na poziomie 1,5 mld zł" – powiedziała.

Maląg podkreśliła także znaczenie programu "Maluch plus", z którego dofinansowywane są miejsca opieki nad dziećmi w wieku do trzech lat. "I właśnie system opieki nad dziećmi do lat trzech staramy się od kilku lat jak najlepiej rozwijać" -powiedziała, dodając, że tegoroczny budżet programu wynosi 450 mln zł.

"W ostatnich trzech latach ponad 1,2 mld zł zostało przekazanych do samorządów, podmiotów prywatnych na tworzenie nowych miejsc żłobkowych, a także na utrzymanie. Bo ten program jest o tyle wyjątkowy, że nie tylko przekazuje środki na tworzenie nowych miejsc, ale także na ich utrzymanie" – zaznaczyła.

Dodała, że w Polsce jest 182 tys. miejsc w żłobkach. "To jest ciągle za mało. Zależy nam, aby te standardy podnosić, aby rodzice mogli mieli wybór ewentualnego korzystania z opieki żłobkowej" – przyznała.

"Dlatego też z tego programu dla województwa wielkopolskiego przewidziano ok. 45 mln zł. Z tego ma powstać 1,9 tys. nowych miejsc, ale także ma zostać dofinansowanych ponad 8 tys. do utrzymania. Zależy nam, aby tę poprzeczkę podnosić, aby program utrzymywać" – zapewniła.

W poniedziałek w Poznaniu podpisano umowy na wsparcie samorządów w ramach programu "Maluch plus". Gmina Ostrów Wielkopolski otrzyma ponad 2,5 mln zł na utworzenie 77 miejsc w żłobkach, Gniezno dostanie ponad 1,4 mln zł na 75 miejsc, miasto i gmina Ostrzeszów 1,3 mln zł na zapewnienie 40 miejsc w żłobkach. Umowy o dofinansowanie podpisali w poniedziałek także samorządowcy z Wielenia i z Osiecznej.

Minister Maląg podpisała także w poniedziałek umowę partnerską z wojewodą wielkopolskim Łukaszem Mikołajczykiem w sprawie projektu wsparcia dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej w okresie epidemii COVID-19.

"W tym trudnym czasie spowodowanym koronawirusem z naszych środków w wyniku przeniesienia z Europejskiego Funduszu Społecznego zostały wygospodarowane środki w wysokości 130 mln zł na doposażenie w komputery, sprzęt audiowizualny, pieczy zastępczej" – wyjaśniła szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.

Dodała, że Wielkopolska otrzyma z tej puli ponad 9 mln zł. Pieniądze rozdysponuje wojewoda wielkopolski.

]]

Zaliczki na PIT płatne jeszcze później. Termin z tarczy 1.0 będzie przesunięty

<![CDATA[

Z powodu koronawirusa wiele obowiązków fiskalnych jest przesuwanych bądź to ustawami, bądź rozporządzeniami ministra finansów.

W piątek został opublikowany projekt rozporządzenia, które po raz kolejny ma odroczyć czas na zapłatę zaliczek od pensji za marzec i kwiecień, a zarazem przesunie termin na zapłatę zaliczki za maj.

To reakcja na braki kadrowe w biurach rachunkowych oraz w działach księgowych firm, jak i na kiepską sytuację firm, które mogą mieć problemy z regulowaniem niektórych zobowiązań.

Zapłata zaliczek

Odroczenie nie będzie dotyczyć wszystkich zaliczek na PIT, a tylko przychodów:

ze stosunku pracy, pracy nakładczej lub spółdzielczego stosunku pracy, z zasiłków pieniężnych z ubezpieczenia społecznego wypłacanych przez zakłady pracy, z działalności wykonywanej osobiście, o której mowa w art. 13 pkt 8 ustawy o PIT, tj. przez osoby na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło, z praw autorskich i praw pokrewnych.

Odroczenie nie obejmie więc menedżerów, członków zarządów i rad nadzorczych, ani innych kategorii przychodów z działalności wykonywanej osobiście, np. osiąganych przez biegłych i radnych. Nie skorzystają też z niego osoby, które uzyskują przychody od zagranicznych firm i same obliczają za siebie oraz wpłacają do urzędu zaliczki na podatek.

Urzędy otwarte 3 dni w tygodniu

Od 1 czerwca urzędy skarbowe będą otwarte również w poniedziałki (od12.00 do 18.00), a nie jak dotychczas tylko we środy (od 9.00 do 15.00) i piątki (9.00 do 13.00). Ministerstwo Finansów nadal zachęca do zdalnej komunikacji i prosi o przychodzenie do urzędu tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy nie można załatwić sprawy przez e-usługi. Zmiany nie dotyczą urzędów w województwie śląskim. Tam ze względu na sytuację epidemiczną do budynków będzie można wejść tylko w środy i piątki (od 9.00 do 13.00). Z kolei w Krajowej Informacji Skarbowej klienci mogą załatwiać sprawy osobiście przez dwa dni w tygodniu: w środę (od 9.00 do 15.00) i piątek (od 9.00 do 13.00). Z KIS można też kontaktować się:• telefonicznie od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 18.00,• mailowo przez formularz dostępny na Portalu Podatkowym,• poprzez czat dostępny od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 16.00. (rozmowa odbywa się z wykorzystaniem specjalnego formularza umieszczonego na Portalu Podatkowym). 

Termin na zapłacenie zaliczki na PIT od wymienionych przychodów został już raz przesunięty – tarczą 1.0 (Dz.U. z 2020 r. poz. 568). Dodany wtedy do ustawy o PIT art. 52o pozwalał zatrudniającym wpłacić zaliczkę na PIT za marzec i kwiecień do 1 czerwca 2020 r.

Teraz termin ten zostanie przesunięty rozporządzeniem ministra finansów na – odpowiednio – 20 sierpnia i 20 października. Umożliwi też wpłatę podatku za maj do 20 grudnia. W normalnej sytuacji przedsiębiorcy musieliby to zrobić już do 20. dnia następnego miesiąca.

Należy pamiętać, że nie będzie to rozwiązanie dla wszystkich płatników, a tylko tych, którzy „ponieśli negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu epidemii COVID-19”.

Co oznacza to pojęcie? Przepisy go nie definiują, ale – jak przekonuje Ministerstwo Finansów – jest to celowe, bo u każdego podatnika (płatnika) negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu koronawirusa mogą przejawiać się w inny sposób. Pisaliśmy o tym w artykule „Preferencje są, ale warunki nie do końca jasne” (DGP nr 93/2020).

PIT za 2019 r.

Organizacje przedsiębiorców (np. Business Centre Club) postulowały o przesunięcie również innych terminów dotyczących podatków dochodowych, ale termin na rozliczenie roczne PIT za 2019 r. nie został po raz kolejny odroczony. Mija więc dzisiaj.

Dotyczy to złożenia zeznań (na formularzach PIT-36, PIT-36L, PIT-36S, PIT-36LS, PIT-37, PIT-38, PIT-39) i zapłaty PIT za 2019 r. Zgodnie z tarczą 1.0 wywiązanie się z tych obowiązków do 1 czerwca br. jest równoznaczne ze złożeniem czynnego żalu. Skarbówka nie może więc z tego powodu wszczynać postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe.

Ponadto minister finansów zarządził zaniechanie poboru odsetek za zwłokę naliczonych od 1 maja aż do dziś.

Część podatników, którzy do 30 kwietnia br. nie złożyli zeznania samodzielnie, została rozliczona automatycznie przez Krajową Administrację Skarbową w ramach usługi Twój e-PIT. Chodzi o pracujących na umowie o pracę, o dzieło, umowę zlecenia lub rozliczających się z zysków kapitałowych (składających druki PIT-37 i PIT-38).

Jeżeli teraz chcieliby oni wprowadzić jakąś zmianę, mogą to zrobić już tylko przez korektę zeznania (w tym celu trzeba zaznaczyć odpowiedni kwadrat w formularzu). Dotyczy to np. sytuacji, gdy chcieliby oni jeszcze skorzystać z ulg: rehabilitacyjnej, termomodernizacyjnej, na internet albo rozliczyć się wspólnie z małżonkiem bądź jako rodzic samotnie wychowujący dziecko.

Jeżeli nie zrobią nic, to są już rozliczeni i to z dniem 30 kwietnia br. Ministerstwo Finansów informowało na swojej stronie internetowej, że jeśli z takiego rozliczenia wynikała niedopłata, to urząd skarbowy do 30 maja powiadomił o tym podatnika. Ten od momentu otrzymania tej informacji miał (lub nadal jeszcze ma) 7 dni na zapłatę. Dopiero po upływie tego czasu, ale nie wcześniej niż od 1 czerwca, będą naliczane odsetki za zwłokę.

Należy pamiętać, że inaczej wygląda sprawa z PIT-36. W tym roku skarbówka wypełniła je po raz pierwszy podatnikom nieprowadzącym działalności gospodarczej (np. osiągającym zyski kapitałowe). W tym przypadku jednak nie zadziała zasada automatycznej wysyłki. Dlatego wypełnione formularze trzeba samodzielnie zaakceptować, niezależnie od tego, czy podatnik coś w nich zmieniał, czy tego nie robił. Kto nie zaakceptował gotowego zeznania do 30 kwietnia ani nie rozliczył się w inny sposób (np. poprzez system e-Deklaracje), powinien to zrobić jeszcze dzisiaj.

Ten sam termin obowiązuje wszystkich przedsiębiorców. Im skarbówka nie przygotowała wstępnego rozliczenia.

Danina solidarnościowa

Dziś, czyli 1 czerwca, mija też termin na złożenie deklaracji DSF-1 i wpłatę daniny do 1 czerwca. Kto zrobi to jeszcze dzisiaj, nie poniesie konsekwencji karnych ani nie zapłaci odsetek za zwłokę.

Zapłata PIT i daniny solidarnościowej do 1 czerwca nie jest traktowana jako zaległość. Jest to ważne nie tylko dla podatników, który chcą wziąć udział w przetargu i potrzebują zaświadczenia o niezaleganiu w podatkach, ale też dla tych, którzy starają się o wsparcie finansowe w ramach programów rządowych.

Roczny CIT

Z kolei termin złożenia zeznania CIT-8 lub CIT-8AB i wpłaty podatku dochodowego od osób prawnych został przesunięty rozporządzeniem ministra finansów. Na złożenie zeznania o wysokości dochodu osiągniętego (straty poniesionej) w roku podatkowym, który zakończył się w okresie od 1 grudnia 2019 r. do 31 stycznia 2020 r. oraz na zapłatę podatku, był czas do 31 maja br. Ponieważ termin ten wypadł w niedzielę, to przesunął się na dziś. 

]]

Fiskus wyrozumiały dla dotkniętych kryzysem. Większość wniosków o pomoc rozpatruje pozytywnie

<![CDATA[

Resort wyjaśnia, że podatnicy złożyli już 56 tys. wniosków o ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych, w których powołali się na problemy związane z epidemią koronawirusa. Z tego większość, bo aż 53,5 tys., złożyli przedsiębiorcy.

Fiskus rozpatrzył już większość z nich. Wydał 35 tys. rozstrzygnięć, z czego w 23,6 tys. przypadków przyznał ulgę. – Decyzjami o udzieleniu ulg objęta jest kwota ponad 1,5 mld zł – podał resort.

To nie koniec, bo wnioski o pomoc spływają do fiskusa wręcz lawinowo – około 6 tys. na tydzień. Mówiła o tym Dagmara Olechowska, naczelnik wydziału spraw wierzycielskich w departamencie poboru podatków w Ministerstwie Finansów, podczas wideo konferencji zorganizowanych przez Ministerstwo Rozwoju i Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).

Resort finansów zapewnia, że rozpatrywanie tych wniosków to priorytet. W tym celu Ministerstwo Finansów wysłało do naczelników urzędów skarbowych specjalne pisma, aby były one załatwiane bez zbędnej zwłoki. Informowaliśmy o tym w artykule „Łatwiej o ulgi w spłacie podatków i zaległości” (DGP nr 62/2020).

Jaka pomoc

Chodzi o ulgi w spłacie zobowiązań, które przyznaje fiskus na podstawie przepisów ordynacji podatkowej. O co mogą ubiegać się podatnicy? Jeśli nie minął jeszcze termin zapłaty podatku, można wnioskować o:

odroczenie tego terminu lub rozłożenie zapłaty podatku na raty.

Jeśli powstała już zaległość podatkowa, można starać się o:

odroczenie lub rozłożenie na raty zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę lub odroczenie lub rozłożenie na raty odsetek od nieuregulowanych w terminie zaliczek na podatek, umorzenie w całości lub w części zaległości podatkowych, odsetek za zwłokę lub opłaty prolongacyjnej.

Zgodnie ze specustawą opłaty prolongacyjnej się nie nalicza, gdy decyzja fiskusa zostanie wydana na wniosek złożony w okresie obowiązywania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego ogłoszonych w związku z koronawirusem albo 30 dni po ich odwołaniu.

Ważny interes

Warunkiem udzielenia ulgi jest ważny interes podatnika lub interes publiczny. Pojęcia te nie są uregulowane w przepisach.

– Ważny interes podatnika to sytuacja, gdy z powodu nadzwyczajnych, losowych przypadków podatnik nie jest w stanie uregulować zaległości podatkowych. Będzie to utrata możliwości zarobkowania, losowa utrata majątku – tłumaczyła podczas wideokonferencji Dagmara Olechowska.

Interes publiczny to z kolei sytuacja, gdy zapłata zaległości spowoduje konieczność sięgania przez podatnika do środków pomocy państwa, bez których nie będzie w stanie zaspakajać swoich potrzeb materialnych.

Wniosek o ulgę

We wniosku podatnik musi dobrze opisać swój problem. Fiskus wprawdzie wie, że niektóre branże są poszkodowane w wyniku pandemii, co wpływa na płynność finansową, ale jak wyjaśniła Dagmara Olechowska, sam nie może tego domniemywać. Dlatego podatnik musi to dobrze opisać i wyjaśnić, jak pomoc skarbówki przełoży się na jego sytuację. Przykładowo wskazać, że umożliwi mu to wypłatę wynagrodzeń lub zapłatę zobowiązania wobec kontrahenta.

Podatnik powinien się też odnieść we wniosku do własnego interesu lub interesu publicznego. – Może wskazać, że ulga umożliwi dalsze prowadzenie działalności gospodarczej, że zyskają też kontrahenci – tłumaczyła przedstawicielka MF. Chodzi bowiem o to, że brak płatności przez jednego kontrahenta może spowodować efekt kuli śnieżnej. W interesie publicznym jest natomiast to, aby przedsiębiorcy przetrwali kryzys i w perspektywie długoterminowej przynosili wpływy do budżetu państwa.

Do wniosku podatnik powinien dołączyć też wszelkie dokumenty, które uzasadniają jego prośbę. Mogą to być m.in.: oświadczenie o sytuacji finansowej, rodzinnej i majątkowej, informacje np. ze sprawo zdania finansowego. Jeżeli nie zostaną dołączone, organ rozpatrzy sprawę na podstawie materiału dowodowego zebranego we własnym zakresie.

Wniosek można złożyć przez internet za pośrednictwem strony www.biznes. gov.pl. Konieczne jest w tym przypadku posiadanie profilu zaufanego lub podpisu kwalifikowanego.

]]

Nieruchomość wspólna, przychód podatkowy tylko męża

<![CDATA[

Stwierdził tak dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej. Wydał ją na wniosek podatniczki, która w 2012 r. wraz z mężem kupiła prawo użytkowania wieczystego dwóch działek geodezyjnych wraz z własnością pensjonatu i niewielkiego składu na opał. Zakup został sfinansowany z ich pieniędzy wspólnych, nieruchomość stała się współwłasnością w ramach małżeńskiej wspólności majątkowej.

Żona nie prowadzi działalności, gospodarczej, mąż – tak. To on w ramach swojej firmy poniósł udokumentowane fakturami VAT wydatki na ulepszenie budynku, dobudowanie zadaszonego grilla i nowego ogrodzenia oraz utwardzenia gruntu kostką brukową. W 2015 r. pensjonat po remoncie została oddany do użytku. Żona wyraziła pisemną zgodę na to, by wspólna nieruchomość służyła działalności gospodarczej prowadzonej wyłącznie przez męża. Ten włączył budynki i budowle do ewidencji środków trwałych, zaś działalność pensjonatu dokumentował w podatkowej księdze przychodów i rozchodów oraz w ewidencji zakupu i sprzedaży dla potrzeb VAT.

Z przyczyn osobistych małżonkowie postanowili nieruchomość sprzedać, pojawiło się w związku z tym pytanie, jak potraktować spodziewany przychód z tego tytułu w kontekście podatku dochodowego od osób fizycznych. Według podatniczki, powinien być dzielony od ceny sprzedaży „po połowie”, przy czym jej część byłaby przychodem ze źródła „odpłatne zbycie nieruchomości”, zaś część jej mąż - przychodem z działalności gospodarczej.

Podatniczka nie wskazała, dlaczego zależy jej na takiej interpretacji. Możliwym wytłumaczeniem jest to, że jeśli „odpłatne zbycie nieruchomości” poza działalnością gospodarczą nastąpi po upływie pięciu lat od końca roku jej wybudowania lub zakupu, podatku PIT płacić nie trzeba.

Dyrektor KIS nie zgodził się jednak z wnioskiem podatniczki, by przychód ze sprzedaży pensjonatu na cele podatkowe podzielić „po połowie” między męża i żonę. Uznał, że planowana sprzedaż budynków i budowli w całości będzie stanowić źródło przychodów z działalności gospodarczej męża, nie spowoduje zaś w ogóle powstania przychodu po stronie wnioskodawczyni.

Takie stanowisko fiskus wywodzi z tego, że przychodami z działalności gospodarczej są m.in. przychody z odpłatnego zbycia składników majątku używanych w tej działalności (z wyjątkiem wymienionych w ustawie nieruchomości mieszkalnych), gdy spełnione są łącznie trzy warunki:

Składnik majątku wykorzystywano dla celów prowadzonej działalności gospodarczej;Składnik ten stanowi/stanowił środek trwały w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych;Składnik majątku podlegał ujęciu w ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.

W opisanym przykładzie budynki i budowle pensjonatu od 2015 r. spełniały te warunki. „Jednocześnie, z powołanych przepisów nie wynika, aby sposób opodatkowania przychodu z odpłatnego zbycia składnika majątku wykorzystywanego w działalności gospodarczej był uzależniony od tego, czy składnik majątku jest we współwłasności małżeńskiej, czy też nie” – pisze dyrektor KIS.

Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 22 maja 2020 r., sygn. 0115-KDIT2.4011.221.2020.1.HD

]]

Prawnicy o tarczy kryzysowej: Wersja 4.0 – kolejny przykład jak nie tworzyć prawa [OPINIA]

<![CDATA[

Ulga na złe długi w CIT i PIT

Jako znakomity przykład niepotrzebnego komplikowania przepisów można podać pomysł nowelizacji przepisów dotyczących ulgi na złe długi w CIT oraz PIT. Sama w sobie idea jest słuszna. Bowiem jedną z największych bolączek przedsiębiorców w czasach epidemii Covid-19 jest płynność finansowa. Zgodnie z propozycją ustawodawcy będzie można zmniejszyć powstałe przychody w przypadku, gdy nabywca towaru lub usługi nie dokona zapłaty w terminie 30 dni od upływu terminu płatności (obecnie przepisy przewidują termin 90 dni). Zmniejszony przychód będzie można uwzględnić przy kalkulacji zaliczki na podatek dochodowy za miesiąc, w którym owe 30 dni od terminu płatności upłynęło. Tylko że moim zdaniem jest to niepotrzebne komplikowanie przepisów. Zamiast najpierw rozpoznawać przychód, a potem za chwilę korygować, można byłoby wprowadzić przepisy dotyczące możliwości rozliczania przychodów oraz kosztów dopiero w momencie uregulowania należności. Takie rozwiązanie nie budziłoby żadnych wątpliwości, nie wymagałoby tylu zabiegów legislacyjnych i dodatkowo znacząco poprawiłoby płynność finansową przedsiębiorców.

Raportowanie schematów podatkowych (MDR)

Następny przykład niedoskonałych przepisów dotyczy raportowania schematów podatkowych (MDR). Nie dosyć, że obecne przepisy budzą wątpliwości, czy przesunięto wszystkie obowiązki w zakresie MDR do dnia 30 czerwca 2020 r., to w projekcie tarczy 4.0 zróżnicowano schematy na transgraniczne (raportowanie do 30 czerwca 2020 r.) i krajowe, których obowiązek raportowania będzie uzależniony od trwania stanu epidemii. Bowiem terminy raportowania krajowych schematów podatkowych nie rozpoczynają się, a rozpoczęte podlegają zawieszeniu od 31 marca 2020 r. do 30. dnia następującego po dniu odwołania stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii ogłoszonego w związku z Covid-19. Na pewno przesunięcie obowiązków raportowania jest korzystne dla przedsiębiorców, ale dla niewtajemniczonych warto dodać, że Polska wprowadzając przepisy unijne w tym zakresie nałożyła na polskich podatników dodatkowe obowiązki, tj. właśnie raportowanie krajowych schematów podatkowych. Tym samym najlepszą pomocą byłoby całkowite wycofanie się z wymogu raportowania schematów krajowych, który nie wynika z dyrektywy UE, a jest bardzo uciążliwy dla firm. A warto pamiętać, że przepisy przewidują dotkliwe kary za niezaraportowanie bądź nieterminowe zgłoszenie informacji o MDR. Mogą one wynosić od 10 do 720 stawek dziennych. W 2020 r. są to kwoty od 870 zł do 25 mln zł.

Brak zwolnienia z opodatkowania podmiotów, które otrzymują darowizny pieniężne lub rzeczowe przeznaczane na cele walki z epidemią

W projekcie tarczy 4.0. po raz kolejny zapomniano o zwolnieniu z opodatkowania podmiotów, które otrzymują darowizny pieniężne lub rzeczowe przeznaczane na cele walki z epidemią. W obecnej wersji przepisów z takiego zwolnienia mogą właściwie korzystać jedynie podmioty, które są podmiotami prawa publicznego. Tym samym w dalszym ciągu szpitale prywatne, które otrzymują wsparcie w tych trudnych dla każdego czasach będą z tego tytułu musiały zapłacić podatek dochodowy. Przepisy tarczy 4.0., jak również jej poprzednie wersje, w dalszym ciągu uzależniają szereg skutków podatkowych od sytuacji spowodowanych przez Covid-19, jednakże ustawodawca nie podaje nawet żadnych przykładów co przez to pojęcie należy rozumieć. Tak stało się chociażby w zakresie planowanej zmiany przepisów, która ma umożliwić potraktowanie jako kosztu podatkowego kar umownych, czy też odszkodowań poniesionych w związku ze skutkami epidemii.

Rozszerzenie możliwości uzyskania świadczenia postojowego - plan na plus

Pochwalić należy natomiast pomysł rozszerzenia możliwości uzyskania świadczenia postojowego. Dotyczyć będzie to samozatrudnionych, czyli przedsiębiorców, którzy nikogo nie zatrudniają. Dotychczas zakazywano w takiej sytuacji wypłaty postojowego. Po zmianach nie będzie miało znaczenia, czy mikroprzedsiębiorca kogokolwiek zatrudnia. Do wypłaty 2080 zł postojowego będzie się liczył wyłącznie spadek obrotów z działalności w miesiącu poprzedzającym (o 15 proc.) lub zawieszenie działalności po 31 stycznia 2020 r. Przedsiębiorcy, którzy zyskali prawo do postojowego, mogą starać się o przyznanie tego świadczenia trzykrotnie, także wstecz. Wnioski o postojowe można złożyć w ZUS najpóźniej w terminie trzech miesięcy od zniesienia stanu epidemii. Po zmianach wnioski o postojowe będzie można składać wyłącznie elektronicznie.

Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne

Tarcza 4.0., co bardzo cieszy, przewiduje również uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne dla przedsiębiorców, którzy w czasie epidemii wpadli w kłopoty finansowe. Procedura oddłużenia ma się odbywać w ciągu czterech miesięcy. O jej uruchomieniu ma decydować sam przedsiębiorca – wystarczy, że zawrze umowę z doradcą restrukturyzacyjnym i opublikuje swoją decyzję w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.

Mam nadzieję, że w trakcie debaty w Sejmie i Senacie zostaną wprowadzone poprawki do wskazanych przeze mnie przepisów, tak aby faktycznie tarcza antykryzysowa nie była za cienka i naprawdę chroniła przedsiębiorców.

doradca podatkowy Jarosław Żuk, partner w ECDP TAX Żuk Komorniczak i Wspólnicy Sp. k. w ramach akcji Prawnicy Pro Bono

]]

Zaliczki na PIT oraz ryczałt płatne jeszcze później? MF proponuje nowe terminy

<![CDATA[

Projekt zakłada, że w przypadku zaliczek na podatek oraz zryczałtowanego podatku pobranych przez płatników w marcu 2020 r., termin na ich wpłatę zostanie przedłużony do 20 sierpnia 2020 r., zaś w przypadku pobranych w kwietniu 2020 r. – do 20 października 2020 r.

W przypadku zaliczek na podatek od wypłat lub świadczeń ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej lub spółdzielczego stosunku pracy oraz od zasiłków pieniężnych z ubezpieczenia społecznego a także zaliczek na podatek oraz zryczałtowanego podatku dochodowego od wypłat lub świadczeń z działalności wykonywanej osobiście oraz z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych pobranych w maju 2020 r., termin ich wpłaty zostanie przedłużony do 20 grudnia 2020 r.

Jak uzasadnia resort finansów, w związku z trwającym stanem epidemii COVID-19 oraz negatywnymi konsekwencjami ekonomicznymi ponoszonymi przez podatników i płatników PIT zasadne jest wprowadzenie rozwiązań ułatwiających wywiązywanie się przez nich z ustawowego obowiązku wpłaty zaliczek na podatek oraz zryczałtowanego podatku dochodowego pobranych od podatników.

Ministerstwo informuje, że rozwiązania zaproponowane w projekcie rozporządzenia wpłyną na zmniejszenie dochodów sektora finansów publicznych, w tym budżetu państwa i jednostek samorządu terytorialnego, które mają udziały we wpływach z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych jedynie w ujęciu miesięcznym.

"Pozostaną bez wpływu na wysokość dochodów sektora finansów publicznych w ujęciu rocznym" - podkreślono.

W uzasadnieniu MF przypomina, że pobrane zaliczki oraz kwoty zryczałtowanego podatku płatnicy przekazują w terminie do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym pobrano zaliczki (podatek). Jednak w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, ustawą z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem covid-19 przedłużono termin wpłaty zaliczek na podatek pobranych w marcu i kwietniu 2020 r. do dnia 1 czerwca 2020 r.

Rozwiązanie to obejmuje płatników, którzy ponieśli negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19. Dotyczy też płatników dokonujących świadczeń z tytułu działalności wykonywanej osobiście oraz z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych.

]]