„Estoński CIT w wersji polskiej ma okrojoną formę”. Raport Stowarzyszenia KoLiber i Fundacji Polska Jutra

<![CDATA[

W publikacji "Estoński CIT. Raport na temat polskiej koncepcji opodatkowania przedsiębiorstw" zwrócono uwagę na niską stopę inwestycji w naszym kraju.

Według autorów jeden z powodów tego stanu rzeczy to opodatkowanie reinwestowanych zysków przedsiębiorstw, dlatego za słuszną uznano koncepcję funkcjonującą w Estonii, pozwalającej firmie inwestować pieniądze bez poboru od nich podatku dochodowego, dopóki przedsiębiorca nie zechce wypłacić sobie zarobionych pieniędzy jako dywidendę.

"Oznacza to lepszą możliwość rozwoju danego przedsiębiorstwa, na czym w późniejszym czasie skorzystać może cała gospodarka narodowa" – stwierdził Karol Handzel, prezes Stowarzyszenia KoLiber.

"System ten sprawdził się w Estonii, odnotowany jest tam stały wzrost inwestycji, a kraj ten szczytuje we wszystkich międzynarodowych zestawieniach gospodarczych" - dodał.

W Polsce estoński model opodatkowania ma zacząć obowiązywać od 2021 r.

"Nie będzie on jednak zero-jedynkowym odwzorowaniem estońskiego modelu. Z tej metody będą mogły skorzystać firmy, których dochody nie przekraczają 50 mln złotych, udziałowcami są osoby fizyczne, podmioty tworzące spółkę nie posiadają udziałów w innych spółkach kapitałowych czy fundacjach, firmy które zatrudniają co najmniej 3 pracowników, wskazują nakłady inwestycyjne które ulegają rokrocznemu zwiększeniu o 7,5 proc. oraz ich przychody pasywne nie przewyższają przychodów z działalności operacyjnej" - napisali twórcy raportu.

Wedle raportu na podstawie przeprowadzonych analiz Ministerstwo Finansów ustaliło, że warunki ustawowe spełni ok. 200 tys. firm. Skutek budżetowy reformy określono na kwotę ok. 4,35 mld zł

"Wspomniane ograniczenia powodują, że +estoński CIT+ w wersji polskiej ma okrojoną formę, skierowaną wyłącznie do konkretnej grupy przedsiębiorców" – zauważył Maciej Letkiewicz, prezes Fundacji Polska Jutra.

Jego zdaniem jednym z elementów upowszechnienia podatku mogłyby być zmiany umożliwiające skorzystanie z podatku firmom zatrudniającym co najmniej jednego pracownika, bez względu na to czy firma jest nowa, czy nie.

"Po pierwszym 4-letnim okresie podmioty korzystające z rozwiązania mogłyby przedłużyć jego funkcjonowanie pod warunkiem zatrudnienia na ten kolejny okres co najmniej 3 osób" - ocenił Letkiewicz.

"Byłaby to zachęta dla rozwoju działalności i zwiększenia zatrudnienia w przedsiębiorstwie Byłby to również znacznie bardziej przejrzysty i prostszy mechanizm niż wprowadzona w projekcie ustawy +prolongata+ dla nowych firm" – dodał.

Twórcy raportu pozytywnie oceniają kierunek działania Ministerstwa Finansów.

"Należy wyrazić nadzieję, że z czasem zakres funkcjonowania +estońskiego CIT-u+ będzie się regularnie poszerzał, a jego obecna forma będzie mieć charakter pilotażowy" – podsumował raport Kamil Rybikowski, radca rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

]]

Nowy JPK_VAT z deklaracją i ewidencją. Kto musi go wysyłać, a kto nie [ZMIANY]

<![CDATA[

Resort finansów na swojej stronie internetowej wymienia liczne korzyści płynące dzięki nowym regulacjom. Przykładowo dzięki nowemu plikowi JPK_VAT:

zamiast składania odrębnie deklaracji VAT-7 lub VAT-7K wraz z załącznikami i odrębnie informacji JPK_VAT przedsiębiorca będzie przesyłał jeden plik JPK_VAT, realizując łącznie dwa obowiązki. Nie będzie potrzeby generowania dwóch plików, składania dwóch podpisów autoryzujących, dokonywania dwóch wysyłek i dwukrotnego oczekiwania na UPO. Zamiast dwóch czynności wystarczy jedna;przedsiębiorca nie będzie składać odrębnie dublujących się informacji;zmniejszą się obciążenia sprawozdawcze dla podatników VAT, co uprości rozliczenia z urzędem skarbowym;zmniejszy się liczba dokumentów przetwarzanych w systemach informatycznych Krajowej Administracji Skarbowej (KAS);zostanie ograniczona liczba kontroli podatkowych i postępowań oraz skróci się czas wykonywania czynności kontrolnych;każde rozliczenie VAT będzie automatycznie weryfikowane w zakresie prawidłowości wykazanych kwot podatku należnego i naliczonego, bez angażowania podatnika.

W praktyce – podobnie jak w przypadku dotychczas przesyłanego pliku JPK_VAT – zasady obowiązujące przy sporządzaniu oraz przesyłaniu nowego pliku JPK_VAT w znacznej części będą kreować informacje oraz wyjaśnienia Ministerstwa Finansów. Najważniejszym dokumentem w tym zakresie będzie opublikowana przez to Ministerstwo Broszura informacyjna dotycząca struktury JPK_VAT z deklaracją. To właśnie z tej Broszury wynikają m.in. opisy pól nowego pliku JPK_VAT.

Ważne: Od 1 października 2020 r. będą przesyłane nowe pliki JPK_VAT będące dokumentem elektronicznym wspólnym dla ewidencji VAT oraz deklaracji VAT. Zasady sporządzania i przesyłania nowych plików JPK_VAT będą wynikać przede wszystkim z przepisów wykonawczych, opublikowanych przez MF struktur nowego pliku JPK_VAT oraz wyjaśnień MF.

>>>> Więcej o nowym JPK_VAT przeczytasz w książce „Nowy JPK_VAT z deklaracją i ewidencją”<<<<

Obowiązek składania deklaracji VAT. Kogo dotyczy?

Jednym z podstawowych obowiązków ciążących na podatnikach VAT jest obowiązek składania deklaracji VAT. W deklaracjach tych podatnicy dokonują rozliczeń związanych z VAT, których efektem jest wykazanie kwoty podatku podlegającego wpłacie do urzędu skarbowego albo nadwyżki podatku naliczonego nad należnym oraz sposobu zadysponowania taką nadwyżką.

Obowiązek składania deklaracji VAT wynika przede wszystkim z przepisów art. 99 ust. 1, 2 i 3 ustawy o VAT. Dotyczy on wszystkich podatników VAT, chyba że na podstawie obowiązujących przepisów są z niego zwolnieni. Zasadą jest zatem istnienie obowiązku składania deklaracji VAT, natomiast brak takiego obowiązku jest wyjątkiem od zasady.

Z art. 99 ust. 7 ustawy o VAT wynika, że istnieją dwie grupy podatników zwolnionych z obowiązku składania deklaracji VAT, o których mowa w art. 99 ust. 1, 2 i 3 ustawy o VAT.

Podatnicy zwolnieni ze składania deklaracji VAT:

Podatnicy, u których sprzedaż jest zwolniona od podatku na podstawie art. 113 ustawy o VAT (Są to podatnicy korzystający z tzw. zwolnienia podmiotowego).Podatnicy wykonujący wyłącznie czynności zwolnione od podatku na podstawie art. 43 ust. 1 ustawy o VAT lub przepisów wydanych na podstawie art. 82 ust. 3 ustawy o VAT.

Zwolnienie takich podatników z obowiązku składania deklaracji VAT nie ma jednak charakteru bezwzględnego. Podatnicy ci mają bowiem obowiązek składania deklaracji, o których mowa w art. 99 ust. 1, 2 i 3 ustawy o VAT, jeżeli:

przysługuje im zwrot różnicy podatku lub zwrot podatku naliczonego na podstawie przepisów art. 87 ustawy o VAT lub na podstawie przepisów wykonawczych (art. 99 ust. 7 pkt 1 ustawy o VAT),są obowiązani do dokonania korekty podatku odliczonego, o której mowa w art. 90a, art. 90c lub art. 91 ustawy o VAT (art. 99 ust. 7 pkt 2 ustawy o VAT),są obowiązani do dokonania korekty, o której mowa w art. 89a ust. 4 lub art. 89b ust. 1 ustawy o VAT, albo uprawnieni do dokonania korekty, o której mowa w art. 89b ust. 4 ustawy o VAT (art. 99 ust. 7 pkt 3 ustawy o VAT).

Z obowiązku składania deklaracji VAT zwolnieni są również podatnicy, którzy zawiesili wykonywanie działalności gospodarczej (art. 99 ust. 7a ustawy o VAT). Jednak i to zwolnienie nie ma charakteru bezwzględnego. Jak bowiem stanowi art. 99 ust. 7b ustawy o VAT, zwolnienie z obowiązku składania deklaracji nie dotyczy:

podatników dokonujących wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów,podatników dokonujących importu usług lub nabywających towary – w zakresie których są podatnikiem,okresów rozliczeniowych, w których zawieszenie wykonywania działalności gospodarczej nie dotyczyło pełnego okresu rozliczeniowego,okresów rozliczeniowych, za które podatnik jest obowiązany do rozliczenia podatku z tytułu wykonywania czynności podlegających opodatkowaniu oraz za które jest obowiązany dokonać korekty podatku naliczonego. ]]

Estoński CIT: Firmy wybiorą dzisiejsze ulgi i nową, szybszą amortyzację

<![CDATA[

Nie mają natomiast wątpliwości, że obie preferencje, które miałyby wejść w życie już od 1 stycznia 2021 r., to lepiej niż ich brak. Część firm już dziś zadaje sobie pytanie, z którego z nowych rozwiązań skorzystać. O wskazówki i wyliczenia poprosiliśmy ekspertów.

Przypomnijmy, że założeniem estońskiego CIT jest, aby firmy płaciły podatek dopiero w momencie wypłaty zysku wspólnikom. Co prawda w estońskim CIT wzrośnie również stawka: dla większych podatników – z obecnych 19 proc. do 25 proc., a dla mniejszych – z obecnych 9 proc. do 15 proc. Efektywnie jednak obciążenie ma być niższe niż obecnie, bo podatek zapłacony przez spółkę (CIT) będzie można odliczyć od podatku płaconego na poziomie wspólnika (PIT). Pisaliśmy już o tym w artykule „W estońskim CIT stawki wzrosną, ale podatek zmaleje”, DGP nr 140/2020.

Eksperci podkreślają natomiast, że korzyścią estońskiego CIT nie będzie zwolnienie z opodatkowania, a jedynie jego odroczenie. Ponadto rozwiązanie to przekreśli możliwość korzystania z dotychczasowych preferencji, takich jak ulga na badania i rozwój czy ulga IP Box (czyli opodatkowanie 5-proc. stawką dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej).

Jeżeli więc spółka uzna, że estoński CIT nie jest dla niej korzystny, będzie mogła stosować dotychczasowe zasady (w tym ulgi), a dodatkowo sięgnąć po drugie rozwiązanie, projektowane na wzór niemieckiego funduszu inwestycyjnego. Ono również będzie wymagać poniesienia nakładów na cele inwestycyjne (czyli np. zakup nowych środków trwałych). Pozwoli jednak szybciej rozliczyć w kosztach podatkowych amortyzację środków trwałych.

Fundusz lepszy i dla małych…

– Dla większości małych spółek, które mają dziś prawo do stawki 9 proc. CIT, korzystniejszym rozwiązaniem będzie niemiecki fundusz – ocenia Michał Staniek, radca prawny, doradca podatkowy, partner zarządzający w Staniek & Partners. Przypomnijmy, że z 9-proc. stawki korzystają podatnicy, u których przychody z roku poprzedniego nie przekroczyły 2 mln euro. Znaczenie mają również przychody z roku bieżącego – obecnie limit wynosi 1,2 mln euro, ale zgodnie z Krajowym Programem Reform ma zostać podwyższony od 2021 r. do 2 mln euro. Na razie nie został opublikowany żaden projekt nowelizacji w tym zakresie.

Zdaniem Michała Stańka podatnicy, którzy mają prawo do 9-proc. stawki CIT, nie będą chcieli korzystać z estońskiego systemu, bo mimo systemu odliczeń (CIT zapłacony przez spółkę będzie można odliczyć od PIT wspólnika) nadal będzie on dla nich nieopłacany.

Ekspert tłumaczy to na uproszczonym przykładzie spółki, która osiąga przychód w wysokości 1 mln zł, korzysta z ulgi na badania i rozwój (koszty kwalifikowane 100 tys. zł) i ma nierozliczoną stratę z lat ubiegłych (100 tys. zł). Z wyliczeń Michała Stańka wynika, że w takiej sytuacji największa będzie kwota wynikająca z sumowania CIT od spółki i PIT od wspólnika, mimo odliczenia jednego podatku od drugiego.

Najmniej zapłacą podatnicy przy zastosowaniu funduszu (patrz przykład w ramce) – wylicza ekspert. Dodaje, że będzie to szczególnie opłacalne dla tych przedsiębiorców, którzy korzystają z innych preferencji, jak np. ulga na badania i rozwój czy ulga IP Box.

…i dla większych

Co więcej, według eksperta estoński CIT może być nieopłacalny również dla większych spółek, które nie mają prawa do 9-proc. stawki podatku dochodowego. Przyznaje, że niekwestionowaną korzyścią estońskiego rozwiązania jest odroczenie płatności podatku do momentu wypłaty zysków udziałowcom. Problem polega na tym, że ma być to obwarowane wieloma warunkami.

– Powstaje więc pytanie, czy konieczność spełnienia wielu wymogów formalnych przy relatywnie niewielkiej korzyści ekonomicznej skłoni firmy do przejścia na estoński model opodatkowania – zastanawia się Michał Staniek.

Przykładowo podatnik nie będzie mógł posiadać udziałów w podmiotach zależnych, jak również przeprowadzać czynności reorganizacyjnych, podziałów itp.

– A przecież tego typu działania są codziennością nawet w niedużych spółkach – mówi Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy i partner w MDDP. Tłumaczy, że na pewnym etapie rozwoju spółka zaczyna tworzyć wyspecjalizowane podmioty, by móc przenieść do nich pewne zadania. W efekcie jedna spółka może zajmować się np. pracami badawczymi i projektowaniem, a inna produkcją i sprzedażą. Podatnik, który ma w planach taki rozwój, nie wybierze więc estońskiego CIT.

Ekspertka przyznaje, że rozumie powody tych ograniczeń (chęć przeciwdziałania unikaniu opodatkowania), ale jej zdaniem wystarczającym zabezpieczeniem przed optymalizacjami są funkcjonujące dziś klauzule antyabuzywne.

Za dużo ograniczeń

Agnieszka Wnuk uważa również, że wbrew temu, co twierdzi Ministerstwo Finansów, projektowane przepisy o estońskim CIT są bardzo skomplikowane i zawierają już na wstępie wiele warunków, których spełnienie trudno przewidzieć. Przykładowo spółki często nie wiedzą, czy za rok, dwa, trzy lata nie pojawi się konieczność utworzenia kolejnego podmiotu. To nie zawsze da się z góry przewidzieć. Wątpliwe jest więc – zdaniem ekspertki – aby przedsiębiorcy narzucili sobie od razu takie ograniczenia, zwłaszcza że – co podkreślają wszyscy eksperci – ewentualną korzyścią nie jest zwolnienie z opodatkowania, a jedynie jego odroczenie.

Ponadto – jak podkreśla Agnieszka Wnuk – estoński CIT będzie wymagał liczenia różnych współczynników, które dziś nie są wymagane dla celów prowadzenia ksiąg rachunkowych. Przykładowo średnie zatrudnienie (trzy osoby) będzie się odnosiło do co najmniej:

300 dni w roku podatkowym – w przypadku gdy rokiem podatkowym jest okres kolejnych 12 miesięcy kalendarzowych, 82 proc. dni przypadających w roku podatkowym – w przypadku innego roku podatkowego.

Natomiast wartość średnich przychodów (50 mln zł) trzeba będzie ustalać jako „iloraz sumy przychodów wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług, osiągniętych w każdym poprzednim roku podatkowym okresu”. Natomiast jeżeli rok podatkowy trwa dłużej lub krócej niż 12 następujących po sobie miesięcy, przychód za ten rok będzie się ustalać „jako iloraz przychodu osiągniętego w tym roku wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług oraz ilorazu liczby dni w okresie opodatkowania ryczałtem i liczby 365”.

Jej zdaniem choćby z tych powodów bardziej popularny niż estoński CIT będzie projektowany fundusz niemiecki. – Ma być znacznie prostszy i nie wymagać spełnienia aż tylu warunków – mówi Agnieszka Wnuk.

Ukryte zyski

Skomplikowane mają być również regulacje dotyczące przedmiotu opodatkowania. Jako przykład eksperci wskazują „ukryte zyski”.

– Ich definicja jest niezwykle szeroka, otwarta, zawiera wyjątki i wyjątki od wyjątków – mówi Agnieszka Wnuk.

Potwierdza to dr Jowita Pustuł, radca prawny i doradca podatkowy z J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.

– Podatników może zdziwić np. to, że do ukrytych zysków zalicza się kwotę pożyczki udzielanej przez spółkę opodatkowaną ryczałtem udziałowcowi lub akcjonariuszowi, a także podmiotom powiązanym z udziałowcem lub akcjonariuszem – mówi ekspertka.

Innymi słowy – tłumaczy – kwota przekazywana przez spółkę tytułem pożyczki będzie traktowana analogicznie jak wypłacana przez spółkę dywidenda.

– Niestety w żadnym przepisie nie znajdujemy odpowiedzi na pytanie, co się stanie w momencie zwrotu takiej pożyczki spółce – zwraca uwagę Jowita Pustuł. Może się więc okazać, że jeśli spółka udzieli pożyczki, to zapłaci estoński CIT od tej kwoty, ale zwrot takiej pożyczki nie będzie wywoływać żadnych skutków podatkowych, spółka nie będzie więc uprawniona do jakichkolwiek korekt i wystąpienia z wnioskiem o nadpłatę podatku.

Z projektu wynika, że do ukrytych zysków mają być zaliczane m.in. wydatki na reprezentację. – Jak wiadomo, ustalenie, które wydatki mają charakter reprezentacyjny, jest od lat przedmiotem sporów – zwraca uwagę Jowita Pustuł.

Innym ukrytym zyskiem ma być nadwyżka wartości rynkowej transakcji (określona zgodnie z art. 11c ustawy o CIT) ponad ustaloną cenę transakcji. W związku z tym przy ustaleniu podstawy opodatkowania estońskim CIT podatnicy będą musieli badać, czy ceny w transakcjach zawartych z podmiotami powiązanymi odpowiadają warunkom rynkowym.

– Niespodzianką może być dla nich to, że definicja podmiotów powiązanych stosowana dla potrzeb opodatkowania estońskim CIT będzie znacznie szersza od definicji stosowanej w przepisach o cenach transferowych – podkreśla ekspertka. Wskazuje, że o wywieraniu znaczącego wpływu na inny podmiot będzie można mówić już przy posiadaniu, bezpośrednio lub pośrednio, co najmniej 5 proc. udziału w kapitale innego podmiotu, a nie 25 proc., jak jest to w przepisach o cenach transferowych.

Lepiej pożyczać w banku

Proponując estoński CIT oraz niemiecki fundusz, Ministerstwo Finansów chce dać firmom kolejne bodźce do finansowania działalności kapitałem własnym oraz zwiększania nakładów na środki trwałe.

Obecnie – jak mówi dr Radosław Piekarz, doradca podatkowy i partner w A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz – korzystniej jest finansować spółkę z pożyczek i kredytów niż z kapitałów własnych (mimo że funkcjonuje NID). Dziś bowiem spółka, która pożyczy pieniądze z zewnątrz (np. w banku), może zaliczyć odsetki do kosztów uzyskania przychodów. Dzięki temu obniża swój CIT. Natomiast finansując inwestycje z własnych pieniędzy, takich kosztów nie może uwzględnić. Tym samym jej dochód do opodatkowania będzie wyższy.

Co prawda od ponad roku istnieje możliwość zaliczenia do podatkowych kosztów hipotetycznych odsetek od kapitału własnego (tzw. NID – Notional Interest Deduction). Można więc odliczać od przychodów fikcyjne oprocentowanie, czyli takie, które trzeba byłoby zapłacić, pożyczając pieniądze np. w banku. Hipotetyczne odsetki mogą wynieść maksymalnie 250 tys. zł rocznie.

Jak wylicza Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton, w 2021 r., chcąc zaliczyć do podatkowych kosztów 250 tys. zł z tytułu fikcyjnego oprocentowania, podatnik musiałby osiągnąć i pozostawić w spółce zysk netto lub wnieść dopłaty w wysokości prawie 23 mln zł.

Wynika to z przyjętego wzoru obliczania NID. Odnosi się on do stopy referencyjnej NBP. Ponieważ w 2019 r. wynosiła ona 1,5 proc., to w 2020 r. NID liczymy dla stopy 2,5 proc. (stopa referencyjna plus 1 pkt proc.). W efekcie w 2020 r. zysk w spółce może wynieść 10 mln zł, aby w całości zaliczyć 250 tys. zł fikcyjnych odsetek – wyjaśnia ekspertka.

Skąd zatem kwota 23 mln zł?

– W związku z COVID stopa referencyjna NBP została obniżona do 0,1 proc. Zakładając, że utrzyma się ona do końca roku, to w 2021 r. będziemy liczyć NID według stopy 0,1 proc. plus 1 pkt proc., czyli 1,1 proc. Żeby więc osiągnąć i w całości zaliczyć do podatkowych kosztów 250 tys. zł fikcyjnych odsetek, potrzebujemy prawie 23 mln zł zysku – wylicza Małgorzata Samborska. Zaznacza, że jeżeli NBP podniesie stopę referencyjną, to wyliczenia też się zmienią.

Szału nie będzie

Zdaniem Małgorzaty Samborskiej nie da się dziś wyciągnąć generalnego wniosku, czy bardziej opłacalne będzie finansowanie kapitałem własnym czy zewnętrznym. W estońskim CIT jest bowiem zbyt dużo zmiennych (warunków), a więc każdy musi je przyrównać do własnej sytuacji.

– Co do zasady, największe korzyści z estońskiego CIT mogą osiągnąć podatnicy niekorzystający z ulg i odliczeń – przyznaje Małgorzata Samborska. Wynika to przede wszystkim z planowanej możliwości odliczenia od PIT części podatku zapłaconego na poziomie spółki (CIT). Dzięki temu efektywny poziom podatku będzie niższy niż obecnie, nawet jeśli firma skorzysta z NID. Pokazują to wyliczenia przygotowane przez ekspertkę Grant Thornton (patrz ramka 2).

Jowita Pustuł przywołuje uzasadnienie ministerialnego projektu, z którego wynika, że nowe zasady opodatkowania mają mieć charakter „silnie proinwestycyjny” i „wspierający wzrost gospodarczy”. – Podatnik korzystający z estońskiego CIT nie powinien jednak rozwinąć się za bardzo, bo jeśli jego przychody (z uwzględnieniem VAT) przekroczą 50 mln zł, to czeka go domiar podatku – zauważa Pustuł.

– Estoński CIT raczej nie wpłynie na decyzje o sposobie finansowania spółek. Sprawi raczej, że spółki mogą trzymać niepodzielone zyski na rachunkach lub nabywać za nie aktywa inwestycyjne (co sugeruje część badań naukowych) – podsumowuje Radosław Piekarz.

Wbrew temu, co twierdzi MF, projektowane przepisy o estońskim CIT są bardzo skomplikowane i zawierają wiele warunków, których spełnienie trudno przewidzieć

Które rozwiązania dla kogo korzystniejsze – przykłady

Spółka X (mały podatnik) za 2021 r. osiągnie przychód w wysokości 1 mln zł. Dwóch wspólników spółki X (mających po 50 proc. udziałów) w 2022 r. podejmie uchwałę o wypłacie całości zysku spółki. Wspólnicy zakładają, że szacowany poziom wydatków spółki X za 2021 r. osiągnie kwotę 500 tys. zł, w tym:

• koszty B+R: 100 tys. zł

• łączna suma odpisów amortyzacyjnych w trakcie roku: 30 tys. zł (za cały okres amortyzacji – 90 tys. zł)*

*na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej spółka X wykorzystuje środki trwałe (np. sprzęt komputerowy i inne urządzenia), od których łączna suma odpisów amortyzacyjnych w trakcie roku podatkowego wynieść ma planowo 30 tys. zł (okres amortyzacyjny wynosi 3 lata – łącznie spółka X będzie miała z tego tytułu do rozliczenia od 2021 do 2024 r. 90 tys. zł)

Ponadto spółka planuje w zeznaniu rocznym składanym do końca kwietnia 2021 r. rozliczyć stratę spółki X za 2020 r. w kwocie 100 tys. zł.

Które rozwiązania bardziej opłacalne

Dotychczasowy sposób opodatkowania

Estoński CIT

Niemiecki fundusz inwestycyjny

Opodatkowanie na poziomie spółki X (mały podatnik)

Podstawa opodatkowania: 300 tys. zł (500 tys. zł – ulga B+R – strata podatkowa)

Stawka podatku: 9 proc. (stawka dla małych podatników)

Podatek do zapłaty: 9 proc. x 300 tys. zł = 27 tys. zł

Podstawa opodatkowania: 500 tys. zł

Stawka podatku: 15 proc. dla małego podatnika

Podatek do zapłaty: 15 proc. x 500 tys. zł = 75 tys. zł

Podstawa opodatkowania: 240 tys. zł (500 000 zł – ulga B+R – strata podatkowa – szybsza amortyzacja 60 tys. zł, po wpłacie tej kwoty na fundusz)

Stawka podatku: 9 proc.

Podatek do zapłaty: 9 proc. x 240 tys. zł = 21 600 zł

Opodatkowanie na poziomie wspólnika spółki X

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek do zapłaty: 250 tys. zł x 19 proc. = 47 500 zł

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek: 250 tys. zł x 19 proc. zł = 47 500 zł

Odliczenie* (zgodnie z art. 2 ust. 1 projektu ustawy o estońskim CIT): 41 proc. x 50 proc. 75 tys. zł = 15 375 zł

Podatek do zapłaty po odliczeniu: 47 500 zł – 15 375 zł = 32 125 zł

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek do zapłaty: 47 500 zł

Wynik łącznego opodatkowania (CIT + PIT)

Podatek do zapłaty CIT + PIT:

27 tys. zł + (47 500 zł x 2) = 122 tys. zł

Podatek do zapłaty CIT + PIT:

75 tys. + (32 125 zł x 2**) zł = 139 250 zł

Podatek do zapłaty CIT + PIT:

21 600 zł + (47 500 zł x 2) = 116 600 zł

* projekt ustawy o estońskim CIT przewiduje, iż podatek dochodowy od przychodów z dywidend otrzymanych z zysków spółki powstałych w okresie, w którym jej dochody są opodatkowane ryczałtem, zgodnie z przepisami rozdziału 6b ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych może ulec obniżeniu o proporcjonalne odliczenie podatku należnego zapłaconego przez tę spółkę od dochodu z zysku podzielonego, który przypada na przychód udziałowca (akcjonariusza) tej spółki

** podatek zapłacony przez dwóch wspólników mających po 50 proc. udziałów w spółce X

Gdyby okazało się, że spółka X przestanie być małym podatnikiem – powyższa ocena się nie zmienia.*

Dotychczasowy sposób opodatkowania

Estoński CIT

Niemiecki fundusz inwestycyjny

Opodatkowanie na poziomie spółki X

Podstawa opodatkowania: 300 tys. zł (500 tys. zł – ulga B+R – strata podatkowa)

Stawka podatku: 19 proc.

Podatek do zapłaty: 19 proc. x 300 tys. zł = 57 tys. zł

Podstawa opodatkowania: 500 tys. zł

Stawka podatku: 25 proc.

Podatek do zapłaty: 25proc. x 500 tys. zł = 125 tys. zł

Podstawa opodatkowania: 240 tys. zł (500 000 zł – ulga B+R – strata podatkowa – szybsza amortyzacja 60 tys. zł, po wpłacie tej kwoty na fundusz)

Stawka podatku: 19 proc.

Podatek do zapłaty: 19 proc. x 240 tys. zł = 45 600 zł

Opodatkowanie na poziomie wspólnika spółki X

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek do zapłaty: 250 tys. zł x 19 proc. = 47 500 zł

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek: 250 tys. zł x 19 proc. zł = 47 500 zł

Odliczenie* (zgodnie z art. 2 ust. 1 projektu ustawy o estońskim CIT): 37 proc. x 50 proc. 125 tys. zł = 23 125 zł

Podatek do zapłaty po odliczeniu: 47 500 zł ‒ 23 125 zł

= 24 375 zł

Podstawa opodatkowania: 250 tys. zł (udział w zysku 50 proc.)

Podatek do zapłaty: 47 500 zł

Wynik łącznego opodatkowania (CIT + PIT)

Podatek do zapłaty CIT + PIT: 57 tys. zł+ (47 500 zł x 2) = 152 tys. zł

Podatek do zapłaty CIT + PIT:

125 tys. + (32 125 zł x 2**) zł = 173 750 zł

Podatek do zapłaty CIT + PIT: 45 600 zł + (47 500 zł x 2) = 140 600 zł

*projekt ustawy o estońskim CIT przewiduje, iż podatek dochodowy od przychodów z dywidend otrzymanych z zysków spółki powstałych w okresie, w którym jej dochody są opodatkowane ryczałtem, zgodnie z przepisami rozdziału 6b ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych może ulec obniżeniu o proporcjonalne odliczenie podatku należnego zapłaconego przez tę spółkę od dochodu z zysku podzielonego, który przypada na przychód udziałowca (akcjonariusza) tej spółki

** podatek zapłacony przez dwóch wspólników mających po 50 proc. udziałów w spółce X

Źródło: Staniek & Partners

Które rozwiązania bardziej opłacalne

Poniżej uproszczone wyliczenie dla spółki z zyskiem brutto w wysokości 5 mln zł. Zysk netto wyniesie 4,05 mln i taka kwota może:

• podlegać zatrzymaniu w firmie, która będzie uprawniona naliczać przez 3 lata NID.

• zysk alternatywnie może zostać wypłacony udziałowcowi, który następnie udzieli spółce pożyczki,

• zostać objęta ryczałtem zgodnie z estońskim CIT ‒ opodatkowanie będzie odroczone do momentu wypłaty zysku.

Wyliczenia mogą być inne, jeśli podatnik jest uprawniony do odliczeń ulg podatkowych, np. B+R/IP Box, albo rozlicza stratę z lat ubiegłych!

Które rozwiązania bardziej opłacalne

Zysk

Razem koszty podatkowe (w formie odsetek)

Korzyść podatkowa (stawka CIT 19 proc.)

CIT

PIT

Łączne obciążenie podatkowe

Komentuje Małgorzata Samborska

NID

5 mln zł

stopa referencyjna NBP +1 proc. = 1,10 proc.

133 tys. zł

(przez 3 lata)

25 tys. zł

950 tys. zł

769 tys. zł

1,694 mln zł

CIT zapłacony od zysku spółki w roku wypracowania zysku/PIT zapłacony przez wspólników nie wcześniej niż po 3 latach

Pożyczka od wspólnika

5 mln zł

WIBOR 3M + 2 proc. = 2,23 proc.

360 000 (odsetki zapłacone przez 4 lata)

68 tys. zł

950 tys. zł

769 tys. zł

1,65 mln zł

CIT zapłacony od zysku spółki w roku wypracowania zysku/ PIT zapłacony przez wspólnika w tym samym roku od zysku, a później również od wypłaconych odsetek

Estoński CIT

5 mln zł

Obowiązek poniesienia odpowiednich nakładów na środki trwałe (min. 33 proc. przez 4 lata)

1 250 tys. zł

250 tys. zł

1,5 mln zł

CIT według stawki 25 proc., ale z możliwością obniżenia łącznego opodatkowania na poziomie 30 proc. (z możliwością obniżenia o kolejne 5 proc.)

Źródło: Grant Thornton

Etap legislacyjny

Projekt nowelizacji ustawy o CIT oraz niektórych innych ustaw – w konsultacjach

]]

Podatkowa ulga na oszczędności w energii

<![CDATA[

Takie bezzwrotne dofinansowanie przyniesie podatkowe korzyści obu stronom. Przedsiębiorca z koncesją energetyczną lub paliwową zaliczy wydatek do swoich kosztów uzyskania przychodu. Zostanie on też uwzględniony w taryfach zatwierdzanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Osoba fizyczna z kolei nie zapłaci PIT od otrzymanego wsparcia.

Rozwiązanie to przewiduje projekt nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej przygotowany przez resort klimatu. Zmiany wynikają z konieczności wdrożenia unijnej dyrektywy 2018/2002/UE, która zobowiązała kraje UE do wprowadzenia rozwiązań pozwalających na oszczędności energii rzędu 32,5 proc. w ciągu 10 lat.

Niedoskonałe certyfikaty

Obecnie głównym systemem wsparcia efektywności energetycznej są tzw. białe certyfikaty, czyli świadectwa efektywności energetycznej. Przyznawane są one wyłącznie podmiotom instytucjonalnym, np. spółdzielniom mieszkaniowym, gdy:

realizują przedsięwzięcie służące poprawie efektywności energetycznej u odbiorcy końcowego (nabywcy paliwa lub energii na własne potrzeby) przy założeniu przekroczenia minimalnego progu uzyskanej oszczędności energii na poziomie 10 toe (ton oleju ekwiwalentnego); uzyskają lub kupią certyfikat, który potem umorzy prezes URE.

Podmioty, które nie zrealizują tego obowiązku (bo np. pula certyfikatów zostanie wyczerpana), powinny uiścić opłatę zastępczą na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ten przekaże zgromadzone środki na działania związane z poprawą efektywności energetycznej w postaci różnych programów wsparcia.

Pomoc dla Kowalskiego

Resort klimatu w uzasadnieniu projektu zwrócił uwagę, że obecny system w praktyce uniemożliwia „wdrożenie innowacyjnych przedsięwzięć proefektywnościowych angażujących odbiorców końcowych”. Dlatego wprowadza alternatywę wobec białych certyfikatów, czyli dofinansowanie dla odbiorców końcowych. Jego wysokość ustalono jako iloczyn energii zaoszczędzonej dzięki inwestycji oraz rocznej opłaty zastępczej.

Pieniądze będzie można pozyskać na:

wymianę pieców lub kotłów opalanych paliwami stałymi na kondensacyjne kotły gazowe, instalacje wykorzystujące odnawialne źródła energii do ogrzewania oraz podgrzania wody, kotły gazowe o wyższej klasie efektywności energetycznej; termomodernizację; modernizację oświetlenia; przyłączenie do sieci ciepłowniczej; inne inwestycje pozwalające uzyskać konkretne i mierzalne oszczędności energii u odbiorcy końcowego. Co z podatkami

Projekt zakłada, że beneficjent dofinansowania uniknie podatku dochodowego, co ma zapewnić dodany do ustawy o PIT art. 21 ust. 1 pkt 149. Firma wypłacająca pieniądze zaliczy z kolei ten wydatek do kosztów uzyskania przychodu.

Jak wygląda kwestia opodatkowania obrotu białymi certyfikatami? Samo pozyskanie świadectwa energetycznego nie oznacza jeszcze uzyskania przychodu. Wydatek poniesiony w tym celu może za to być kosztem podatkowym, co potwierdził nie tylko Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 31 maja 2012 r. (sygn. akt II FSK 2286/10), lecz także też fiskus w wydawanych potem interpretacjach indywidualnych. Obowiązek zapłaty podatku powstanie dopiero w momencie zbycia białych certyfikatów, bo wtedy firma uzyskuje trwałe przysporzenie. Zbycie świadectw jest też opodatkowane VAT według stawki 23 proc., a firma, która je nabywa, może odliczyć podatek naliczony z otrzymanej faktury. Dodatkowo zakład energochłonny, który realizuje obowiązek pozyskania świadectw energetycznych, uniknie akcyzy od wyrobów węglowych i gazowych wykorzystanych w celach opałowych.

Potrzebna kampania

Resort klimatu nie ukrywa nadziei, że firmy energetyczne i paliwowe, które zdecydują się na udzielanie dofinansowania, zaczną kampanię informacyjną wśród osób fizycznych, która zwiększy świadomość, że są również inne programy wsparcia termomodernizacji i efektywności energetycznej.

Po pierwsze chodzi o obowiązującą od 2019 r. ulgę termomodernizacyjną, z której mogą skorzystać właściciele lub współwłaściciele domów jednorodzinnych. W jej ramach mogą odliczyć od dochodu (lub przychodu, gdy rozliczają się ryczałtem) maksymalnie 53 tys. zł wydatkowane na materiały budowlane, usługi i urządzenia związane z realizacją przedsięwzięcia termomodernizacyjnego. Drugim rozwiązaniem są dotacje z programów „Czyste Powietrze” i „Mój Prąd”, które od początku 2019 r. są wolne od podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy o PIT. ©℗

Nowe obowiązki dla firm

Krzysztof Wiński ekspert podatkowy z PwC

Projekt potwierdza, że realizacja celów efektywności energetycznej przebiegała do tej pory z istotnymi problemami. Wprowadzane w nim dofinansowania dla osób fizycznych planujących inwestycje termomodernizacyjne i związane z efektywnością energetyczną to logiczna konsekwencja obecnych trudności.

Dobrze też, że resort klimatu zadbał o podatkowe zachęty do korzystania z tego instrumentu wsparcia. Warto zauważyć, że nowelizacja rozszerza obowiązki związane z efektywnością energetyczną na dystrybutorów i sprzedawców paliw ciekłych. Dobrze, aby ustawodawca zadbał o odpowiednią kampanię informacyjną związaną z projektem, bo bez niej wiele podmiotów zobowiązanych może się dowiedzieć o nowych obowiązkach zdecydowanie za późno.

Etap legislacyjny

Projekt w konsultacjach

]]

Jak znika zysk, który powinien być opodatkowany w Polsce

<![CDATA[

17 mld zł to wartość sztucznie wytransferowanych z Polski zysków firm, co przełożyło się na ponad 3 mld zł utraconych wpływów podatkowych z CIT. W latach 2014-2018 r. luka zagraniczna systematycznie rosła. Był to więc trend odwrotny do trendu obserwowanego dla całej luki CIT.

- W ten sposób tracimy 5-10 proc. całych dochodów z CIT - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Jakub Sawulski, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). – To jest kapitał, który ucieka z Polski, nie wraca w postaci inwestycji.

Zyski międzynarodowych firm stosunkowo rzadko transferowane są bezpośrednio do państw tradycyjnie uznawanych za raje podatkowe, takich jak Bermudy, Kajmany czy Wyspy Dziewicze.

Najczęściej najpierw trafiają do tak zwanych „państw przesiadkowych”. Cypr, Irlandia, Luksemburg i Malta, a także Belgia, Niderlandy i Szwajcaria – to kraje, które korzystają na procesie transferowania zysków przez międzynarodowe korporacje. Wehikułem, przy pomocy którego zyski przenosi się między krajami, są często „spółki specjalnego przeznaczenia”.

Z wspominanych 17 mld zł aż 5 mld zł przetransferowano do Irlandii, 4 mld do Niderlandów i 3 mld do Luksemburga. Pozostałe 5 mld PLN wytransferowanego z Polski kapitału przypada kolejno na: Szwajcarię, Cypr, Belgię i Maltę.

Wzrost luki zagranicznej odnotowano nie tylko w jej wartości nominalnej, lecz także w relacji do PKB. O ile w 2014 i 2015 r. wynosiła 0,13 proc. PKB, o tyle w 2017 i 2018 r. było to już 0,15 proc. Wzrost luki zagranicznej nastąpił więc pomimo działań Ministerstwa Finansów ukierunkowanych na zmniejszenie także tej części luki (m.in. wprowadzonego od 2018 r. limitu w odliczaniu od podstawy opodatkowania wydatków na nabycie usług niematerialnych). Trend obserwowany w Polsce jest jednak zgodny z trendami obserwowanymi na świecie.

Istnieje kilka sposobów ograniczania tej luki, rekomendowanych przez PIE. To przyznanie Komisji Europejskiej prawa do nakładania sankcji na kraje uznane za raje podatkowe (włączając państwa UE).

To także wprowadzenie „podatku kompensacyjnego” – minimalnego podatku płaconego przez międzynarodowe korporacje w każdym państwie UE, w którym działają, obliczanego przy wyłączeniu z bazy podatkowej płatności najczęściej wykorzystywanych do unikania opodatkowania: odsetkowych, licencyjnych itp.

Jednak nie będzie to łatwe. Przekonała się o tym Francja przygotowując podatek cyfrowy wprowadzony przez Francję (3 proc. od obrotów/przychodów). USA w odpowiedzi zapowiedziały wprowadzenie ceł na francuskie produkty i usługi, a to oznacza czyli wojnę handlową.

- Ta luka podatkowa ciągle rośnie, ale możliwości przeciwdziałaniu temu Polska ma ograniczone, dlatego najważniejsza jest solidarność podatkowa na poziomie całej Unii Europejskiej, a takiego współdziałania nadal brakuje – komentuje J.Sawulski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

]]

Ulgi w podatku od darowizn nie będzie. MF: Brak przesłanek dla złagodzenia warunków

<![CDATA[

Ministerstwo, odpowiadając na pytania PAP dotyczące przesłanek zwolnienia z podatku od darowizn osób najbliższych tłumaczy, że celem wprowadzenia warunków określonych w art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn było zapewnienie szczelności systemu podatkowego.

"Rozwiązania te są instrumentem o charakterze prewencyjnym do legalizowania przychodów nieznajdujących pokrycia w źródłach ujawnionych lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych, niezgłoszonych do opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych, a także dokumentowania fikcyjnych lub niezgłoszonych w terminie darowizn" - wyjaśniono.

Według MF, brak właściwego udokumentowania otrzymania pieniędzy i źródła ich pochodzenia (zidentyfikowanego darczyńcy przekazującego środki pieniężne przekazem na rachunek lub przekazem pocztowym) może prowadzić do nadużyć i sytuacji, w których podatnicy pod pozorem fikcyjnych darowizn, mogą próbować zalegalizować dochody nieujawnione lub uniknąć przy tym także opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn.

"Wprowadzenie przez ustawodawcę m.in. warunku udokumentowania otrzymania środków pieniężnych dowodem ich przekazania na rachunek bankowy obdarowanego ma na celu zapewnienie szczelności systemu podatkowego i uniemożliwienie działań zmierzających do wprowadzenia do obiegu środków pieniężnych o nieustalonym pochodzeniu" - informuje resort finansów.

Jak dodano, konstruując zwolnienie podatkowe, o którym mowa we wspomnianym wcześniej art. 4a, ustawodawca z jednej strony dążył do wprowadzenia prorodzinnego rozwiązania podatkowego w zakresie podatku od spadków i darowizn. Z drugiej strony - wskazano - narzucił takie warunki korzystania z analizowanego zwolnienia, aby zapewnić bezpieczeństwo obrotu prawnego i systemu podatkowego, który służy państwu, a więc dobru wspólnemu wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji RP).

Ministerstwo zaznacza, że oba powyższe aspekty ratio legis art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn powinny być uwzględniane przez organy podatkowe przy dokonywaniu wykładni pkt 2 tego przepisu.

"Ze względu na powyższe przesłanki ratio legis wprowadzenia zwolnienia oraz wzgląd na dochody budżetu państwa i gmin, brak jest przesłanek dla złagodzenia warunków zwolnienia. Poglądy wynikające z orzecznictwa sądów administracyjnych w indywidualnych sprawach podatkowych będą służyły do analizy zasadności ewentualnego dalszego uszczelnienia opisywanej regulacji" - dodano.

Odpowiedzi resortu finansów na pytania PAP mają związek z niedawna publikacją "Rzeczpospolitej", która pisała, że darowizny w najbliższej rodzinie są zwolnione z podatku, ale urzędnicy chwytają się każdego pretekstu, by to zwolnienie zakwestionować. Podano m.in. przykład syna, który musi opodatkować pieniądze otrzymane od matki, bo nie poszły z konta na konto - zostały wypłacone z rachunku matki i wpłacone (po trzech minutach) na rachunek syna.

Tymczasem, jak wskazano, zdaniem sądów, ulga podatkowa jest realizacją konstytucyjnej zasady uwzględniania dobra rodziny. Nie można jej ograniczać bez istotnego powodu. Sposób udokumentowania darowizny ma służyć zapobieganiu fikcyjnym umowom sporządzanym wyłącznie dla zmniejszenia obciążeń podatkowych, a nie stworzyć barierę dla zwolnienia.

]]

ZUS: Firmy w pełni skorzystają ze zwolnienia z opłacania składek

<![CDATA[

Przepisy o zwolnieniu z opłacania składek znalazły się w nowelizacji ustawy o delegowaniu pracowników, która została opublikowana w czwartek w Dzienniku Ustaw.

Według ZUS dzięki nowelizacji ustawy firmy, które złożyły wniosek o zwolnienie ze składek i jednocześnie opłaciły składki za miesiące objęte wnioskiem o zwolnienie, albo miały nadpłatę, która automatycznie zaliczyła im się na poczet składek, uzyskają pełne zwolnienie. Wcześniej obowiązywała zasada, że zwolnieniu podlegają wyłącznie składki nieopłacone.

W związku ze zmianą przepisów nie należy składać do ZUS wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy. ZUS zrobi to z urzędu po wejściu w życie tych przepisów.

W wyniku nowelizacji nadpłaty na kontach firm w ZUS zostaną przywrócone. Wnioski o zwrot nadpłaty będzie można składać dopiero po tym, jak ZUS ponownie rozpatrzy sprawę zwolnienia ze składek. Zakład poinformuje o tym na Platformie Usług Elektronicznych lub przekaże pismo za pośrednictwem poczty. ZUS rozpocznie ponowne rozpatrywanie spraw po 20 września, zgodnie z ustawowo wyznaczonym terminem.

Jak przekazał ZUS, w ramach tarczy antykryzysowej umorzono składki za marzec, kwiecień i maj dla ok. 2 mln firm na kwotę ok. 12 mld zł. W praktyce – jak zaznacza Zakład – ochroną objęto 6,5 mln miejsc pracy. ZUS zwraca uwagę, że kwota umorzenia byłaby jeszcze większa, ale niektóre firmy omyłkowo lub z powodu obaw opłaciły składki za kwiecień i maj, choć wnioskowały o zwolnienie za te miesiące. Przedsiębiorcy mogli starać się o zwrot nadpłaconych składek. Z różnych względów część z nich jednak tego nie zrobiła.

"Zaobserwowaliśmy ten problem już w marcu i w wyniku poprzednich zmian legislacyjnych za ten miesiąc zwolnienie przysługuje bez względu na fakt opłacenia składek albo posiadania nadpłaty. Analiza stosowania prawa w kolejnych miesiącach wskazała, że konieczne jest wprowadzenie tej zasady również w odniesieniu do kwietnia i maja” – wyjaśnia prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

"Natychmiast zaproponowaliśmy zmianę przepisów. Nasza propozycja została pozytywnie przyjęta. Dzięki zmianom więcej firm będzie mogło w pełni skorzystać ze zwolnienia z opłacania składek. Zdajemy sobie sprawę, że na te zmiany czekali niektórzy przedsiębiorcy" – dodaje szefowa ZUS.

Zakład co roku informuje wszystkich płatników o ich saldzie w ZUS. Dzięki temu mają pełną wiedzę na temat tego, czy mają nadpłatę albo zadłużenie. Po uruchomieniu tarczy antykryzysowej Zakład informował, że płatnicy, którzy złożyli wniosek o zwolnienie ze składek, a mają nadpłatę w ZUS, powinni złożyć wniosek o jej zwrot. W przeciwnym razie nadpłata pokryje należności za zwolnione miesiące.

ZUS podkreśla, że obecna nowelizacja wychodzi naprzeciw postulatom zgłaszanym przez przedsiębiorców.

]]

Tarcza 4.0: Zawieszenie obowiązków z ustawy o ZFŚS

<![CDATA[

Pracodawcy zatrudniający według stanu na dzień 1 stycznia danego roku mniej niż 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty mogą tworzyć fundusz lub mogą wypłacać pracownikom świadczenie urlopowe. Fundusz jest tworzony przez pracodawcę z tzw. odpisu podstawowego. Pracodawca, u którego utworzono fundusz ma obowiązek przekazać na fundusz co roku kwotę równą co najmniej 37,5% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Wysokość świadczenia urlopowego nie może być niższa niż odpis podstawowy.

W przypadku wystąpienia u pracodawcy spadku obrotów gospodarczych (o 25 proc. w ciągu miesiąca lub 15 proc. w ciągu dwóch miesięcy) lub istotnego obciążenia funduszu wynagrodzeń (jeśli udział płac do przychodów wzrośnie o co najmniej 5 proc. w ciągu miesiąca), może on zawiesić obowiązki tworzenia lub funkcjonowania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, dokonywania odpisu podstawowego lub wypłaty świadczeń urlopowych (art. 15ge). Zawieszenie tych obowiązków następuje w porozumieniu z organizacjami związkowymi. Warto zwrócić uwagę, że przepis będzie stanowił w istocie ułatwienie dla tych pracodawców, u których nie działają związki zawodowe. Tacy pracodawcy będą mogli podjąć kluczowe decyzje w zakresie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych samodzielnie a nie jak obecnie w porozumieniu z przedstawicielem załogi.

W związku z obowiązującym terminem na dokonanie odpisu podstawowego (koniec maja 2020r.) oraz w sytuacji, gdy pracodawca odprowadzi odpis, nie ma przepisów które regulowałyby ewentualny zwrot dokonanego odpisu. Niniejszy przepis nie będzie miał zastosowania.

W przypadku, gdy u pracodawcy działają organizacje związkowe, konieczne jest zawarcie porozumienia z organizacjami związkowymi w przedmiocie zawieszenia ww. obowiązków. Negatywnie należy ocenić konieczność konsultacji ze związkami, albowiem bez porozumienia pracodawca-związki, nie będzie możliwe zawieszenie ww. obowiązków. W konsekwencji przepis ten będzie trudny do zrealizowania.

Tarcza antykryzysowa 4.0 zakłada także, że przy takich samych przesłankach jak powyżej, z mocy prawa nie stosuje się korzystniejszych niż ustawa o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych postanowień układów zbiorowych pracy lub regulaminów wynagradzania. Chodzi o te postanowienia, które ustalają wyższą wysokość odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych oraz inne świadczenia o charakterze socjalno-bytowym niż określa ustawa o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych. W takim przypadku stosuje się wysokość odpisu na ten fundusz określoną w tej ustawie.

Kancelaria Adwokacka Anna Krenc

]]

KAS: Opłaty związane z SENT będzie można uregulować kartą

<![CDATA[

"Przewoźnicy i kierowcy będą mogli regulować swoje zobowiązania bezgotówkowo" - podkreśla KAS. Wyjaśniono, że zawarto umowę, zgodnie z którą KAS wydzierżawiła 168 nowoczesnych terminali płatniczych. Zostaną w nie wyposażone urzędy celno-skarbowe oraz patrole mobilne Służby Celno-Skarbowej.

Terminale te będą służyć do przyjmowania opłat, w przypadku naruszenia przepisów ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (tzw. ustawa SENT). Chodzi m.in. o mandaty czy pobierane kaucje. Zobowiązania te będzie można uregulować w dowolnym urzędzie celno-skarbowym lub za pomocą terminali używanych przez funkcjonariuszy KAS kontrolujących przewozy objęte SENT.

Jak podkreśla cytowana w komunikacie szefowa KAS Magdalena Rzeczkowska, bezgotówkowe instrumenty płatnicze sprzyjają cyfryzacji polskiej gospodarki i administracji.

"To kolejna cegiełka do większej e-dostępności fiskusa. Wprowadzenie elektronicznych płatności to ułatwienie zarówno dla przewoźników, jak i dla KAS. Przyśpieszy obsługę firm transportowych w urzędach celno-skarbowych. W czasie pandemii zwiększy bezpieczeństwo naszych klientów, funkcjonariuszy i pracowników” – oceniła Rzeczkowska.

Zgodnie z informacją KAS, dostawcą usług płatniczych dla Służby Celno-Skarbowej jest Centrum Elektronicznych Usług Płatniczych eService Sp. z o.o. Terminale zostaną dostarczone KAS w ciągu 7 dni od podpisania umowy, co nastąpiło 18 sierpnia br. Dodano, że dzięki zawartemu w lutym br. porozumieniu KAS z Fundacją Polska Bezgotówkowa w sprawie objęcia jednostek KAS Programem Polska Bezgotówkowa, całoroczne koszty dzierżawy terminali oraz realizowanych za ich pomocą usług, zostaną pokryte ze środków Programu. 

]]