Dla kogo specjalny zasiłek opiekuńczy od września? Przepisy mówią co innego, niż ministerstwo

<![CDATA[

Od 1 września rodzicom i opiekunom ponownie przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Został on wprowadzony ustawą z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (Dz.U. poz. 374 ze zm.). W czasie epidemii miał umożliwić rodzicom sprawowanie osobistej opieki nad dziećmi. Zasiłek obowiązywał do 26 lipca i przysługiwał m.in. rodzicom dzieci do ósmego roku życia w związku z zamknięciem placówek opieki z powodu koronawirusa. Był też wypłacany, jeżeli zostały one otwarte, ale nie mogły zapewnić opieki wszystkim dzieciom, a także gdy opiekunowie nie zdecydowali się na posłanie do nich dziecka.

Po 26 lipca z zasiłku z tytułu osobistej opieki nad dziećmi można było skorzystać na zasadach ogólnych, czyli tylko w sytuacjach określonych w ustawie o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2020 r. poz. 870). Różnią się one jednak od tych, które obowiązywały przy dodatkowym świadczeniu.

Od 1 września rząd zdecydował się przywrócić wstrzymany pod koniec lipca zasiłek, ale na zmienionych zasadach. Z uzasadnienia do projektu oraz informacji na stronach Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) oraz ZUS wynika bowiem, że obecnie ma on przysługiwać w przypadku zamknięcia lub czasowego ograniczenia funkcjonowania placówek zapewniających opiekę nad dziećmi w związku z COVID-19.

Rodzice obawiają się więc, że gdy sami postanowią o pozostawieniu w domu pociechy, nie będą mogli liczyć na dodatkowe świadczenie.

Przepisy są takie same

Katarzyna Przyborowska, radca prawny, ekspertka z zakresu ubezpieczeń społecznych, zwraca uwagę, że treść nowego rozporządzenia niczym – oprócz nowej daty jego obowiązywania (patrz infografika) – nie różni się od wcześniejszego aktu regulującego kwestię dodatkowego zasiłku opiekuńczego (czyli rozporządzenia z 10 lipca 2020 r.; Dz.U. z 2020 r. poz. 1231).

– W obydwu uregulowano, że świadczenie, o którym mowa w art. 4 ust. 1–1d ustawy z 2 marca 2020 r., przysługuje w przypadkach wymienionych w tych przepisach – wskazuje ekspertka.

Wyjaśnia, że na pewno chodzi o sytuacje, kiedy osoby objęte ubezpieczeniem chorobowym nie mogą pracować, bo muszą zająć się dzieckiem do lat ośmiu z powodu zamknięcia placówki oświatowej w związku z koronawirusem.

– Można uznać, że pod wskazane przepisy kwalifikuje się także przypadek, gdy zapewnienie opieki przez te placówki jest niemożliwe z powodu czasowego ograniczenia ich funkcjonowania w związku z COVID-19 – tłumaczy Katarzyna Przyborowska.

Zaznacza, że sytuacje te pokrywają się z intencją rządu wyrażoną w treści uzasadnienia rozporządzenia, a także komunikatami na stronie ZUS i MRPiPS.

Decyzja rodzica

– Problem polega na tym, że zgodnie z art. 4 ust. 1d ustawy, na który wskazuje nowe rozporządzenie, to dodatkowe świadczenie przysługuje także w przypadku otwarcia tych placówek w czasie trwania epidemii koronawirusa – podkreśla Katarzyna Przyborowska.

Tłumaczy, że do tej pory przepis był interpretowany w ten sposób, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługiwał nawet wtedy, gdy rodzic sam podjął decyzję o nieposłaniu dziecka do żłobka, przedszkola lub szkoły. Teraz jednak z uzasadnienia do projektu rozporządzenia i komunikatów na stronie resortu rodziny wynika co innego. Ale tylko z uzasadnienia i komunikatów.

– Ani przepisy ustawy, ani rozporządzenia w tym zakresie się nie zmieniły. Mogła co najwyżej zmienić się ich wykładnia, co byłoby jednak niedopuszczalne i wprowadzałoby dużą niepewność co do prawa. W mojej ocenie więc rodzice, którzy nie chcą jeszcze posyłać dziecka do placówki z obawy przed koronawirusem, mają prawo ubiegać się o dodatkowy zasiłek opiekuńczy – przekonuje ekspertka.

Konieczna konsekwencja

Doktor Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW zwraca uwagę, że uzasadnienie projektu nie jest źródłem prawa. – Są nim przepisy aktów powszechnie obowiązujących, takich jak ustawy i rozporządzenia. To nimi powinniśmy się kierować – podkreśla.

Zaznacza, że treść obowiązujących do 26 lipca regulacji również nie była idealna i mogła rodzić wątpliwości, czy na ich podstawie dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje osobom, które zdecydowały się nie wysyłać dzieci do placówek pomimo ich otwarcia. – Ustawodawca powinien być jednak konsekwentny. Skoro na podstawie dotychczasowych przepisów przyznawał prawo do dodatkowego świadczenia również takim opiekunom, to powinien to kontynuować – wyjaśnia dr Lasocki.

Podkreśla, że w przeciwnym razie obywatele będą tracili zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa. Zasadnie. – Na tym przykładzie widać, jak ważna jest zasada praworządności. Siła nowoczesnego prawa powinna opierać się na jego pewności i przejrzystości, a nie na szczodrości stosujących je urzędników – zaznacza.

]]

Szwed na EKG 2020: Trzeba uregulować prawnie pracę zdalną

<![CDATA[

Dzisiaj tylko w ustawie covidowej mamy uregulowane te rozwiązania dotyczące pracy zdalnej -tłumaczy Stanisław Szwed.

Dodaje jednak, że nie jest takie proste przeniesienie tych przepisów do Kodeksu pracy. - Jak zaczęliśmy pracować nad konkretnymi rozwiązaniami to sprawa okazuje się dosyć skomplikowana. Z jednej strony trzeba dać możliwość pracy zdalnej, a z drugiej wybór pracownikowi, aby nie było tak jak jest obecnie w ustawie covidowej, że odbywa się to na polecenie pracodawcy  – wyjaśnia wiceminister.

- Innym problemem, podnoszonym szczególnie przez pracowników, jest kwestia ewentualnego odszkodowania w przypadku kiedy coś się wydarzy podczas pracy w domu – mówi Stanisław Szwed.

Więcej w materiale wideo:

]]

Jest problem z ulgą, gdy nieruchomość dziedziczy dziecko

<![CDATA[

Chodzi o sytuację, gdy po śmierci małżonka drugi rodzic zbywa nieruchomość przed upływem 5 lat od końca roku, w którym odziedziczył ją wspólnie z dzieckiem. Wskutek odziedziczenia staje się właścicielem 3/4 nieruchomości , a dziecko 1/4.

Następnie rodzic postanawia ją sprzedać, a za uzyskane z tej transakcji pieniądze kupić albo wybudować inną, w której zamieszka wspólnie z małoletnim dzieckiem. Problem pojawia się, gdy kupuje lub buduje ją wyłącznie na siebie, czyli ma być jej jedynym właścicielem.

W takiej sytuacji organy podatkowe stoją na stanowisku, że małoletniemu nie przysługuje ulga mieszkaniowa, a zatem przypadająca na niego część dochodu ze zbycia podlega opodatkowaniu PIT.

Za zgodą sądu

Taki wniosek płynie m.in. z najnowszej interpretacji indywidualnej – z 21 sierpnia 2020 r. (sygn. 0115-KDIT3.4011.409. 2020.2.KR). Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że skoro małoletni nie nabył prawa własności, a tylko mieszka w kupionej przez rodzica nieruchomości, to nie należy mu się zwolnienie z PIT dla przypadającej mu części dochodu ze sprzedaży. Nie ma więc do niego zastosowania preferencja zapisana w art. 21 ust. 1 pkt 131 w zw. z art. 21 ust. 25 ustawy o PIT.

Z pytaniem o możliwość skorzystania z tej ulgi wystąpił syn (wtedy jeszcze małoletni), który wraz z ojcem odziedziczył po matce m.in. dwie działki budowlane. Niedługo potem ojciec postanowił je zbyć (przed upływem 5 lat od nabycia).

Na zbycie udziałów należących do małoletniego syna ojciec uzyskał zgodę sądu. Sąd zobowiązał go do wpłacenia pieniędzy ze sprzedaży na lokatę bankową syna, a następnie do przeznaczenia tych pieniędzy na budowę domu jednorodzinnego, w którym obaj mieli wspólnie zamieszkać.

Co z dochodem małoletniego

Ojciec sprzedał działki w 2016 r., a dochód z tej transakcji wykazał w PIT-39 złożonym w 2017 r. Pieniądze ze zbycia faktycznie przeznaczył na budowę domu. Zamieszkał w nim wspólnie z małoletnim synem i nową partnerką, która stała się współwłaścicielką tej nieruchomości.

Pytanie dotyczyło tego, czy w tych okolicznościach syn jest zwolniony z opodatkowania przypadającego na niego dochodu ze sprzedaży odziedziczonych działek.

We wniosku o interpretację podkreślił, że jest jedynym spadkobiercą swojego ojca i w razie jego śmierci odziedziczy cały majątek po nim. Dodał też, że ojciec zobowiązuje się dopełnić – za zgodą urzędu skarbowego – formalności prawnych i notarialnych, mających na celu nabycie przez małoletniego syna części wybudowanej nieruchomości oraz do złożenia stosownego oświadczenia w urzędzie skarbowym.

Trzeba być współwłaścicielem

Dyrektor KIS uznał jednak, że synowi ulga mieszkaniowa się nie należy, bo – jak stwierdził – syn nie wydatkował pieniędzy na budowę własnego budynku mieszkalnego, tylko na budowę budynku, którego własność przypadła ojcu i jego partnerce.

Przypomniał, że aby skorzystać z ulgi, trzeba przeznaczyć pieniądze ze sprzedaży na własny cel mieszkaniowy, np. na budowę własnego budynku mieszkalnego (art. 21 usta. 1 pkt 131 w zw. z art. 21 ust. 25 pkt 1 lit d ustawy o PIT).

Fiskus wskazał, że termin na realizację celu mieszkaniowego upłynął synowi 31 grudnia 2018 r. Skoro nie nabył on w tym terminie praw do domu, to musi zapłacić PIT od przypadającego na niego dochodu ze zbycia działek odziedziczonych po matce.

NSA inaczej

Nie wiadomo, czy interpretacja ta zostanie zaskarżona do sądu. Gdyby faktycznie tak się stało, to są szanse na wygraną, bo sądy administracyjne mają w tego typu sprawach inne zdanie niż fiskus.

Jednolicie przyjmują, że przychody ze sprzedaży nieruchomości powinny być połączone i rozliczone przez rodzica małoletniego. Dlatego uznają, że rodzic, który za zgodą sądu zbywa nieruchomość, może skorzystać z ulgi mieszkaniowej w pełnym zakresie, jeżeli tylko w nowej nieruchomości zamieszka wspólnie z małoletnim dzieckiem.

Przykładem takiego stanowiska jest orzeczenie NSA z 5 grudnia 2018 r. (sygn. akt II FSK 3492/16). Pisaliśmy o nim w artykule „Fiskus nie może pozbawiać rodziców ulgi mieszkaniowej” (DGP nr 246/2018). W wyroku tym NSA orzekł, że rodzic, który za zgodą sądu sprzedaje udziały w nieruchomości należące do córki lub syna, może doliczyć dochód dzieci do swojego i skorzystać z ulgi przy zakupie lokum na własne nazwisko.

Stan faktyczny był bardzo podobny do tego w sierpniowej interpretacji. Chodziło o matkę, która wraz z małoletnimi dziećmi odziedziczyła po mężu udziały w nieruchomości. Sprzedała ją przed upływem 5 lat od nabycia i kupiła nowe mieszkanie. Sprzedaż udziałów należących do dzieci wymagała zgody sądu rodzinnego. Po jej otrzymaniu i zbyciu odziedziczonego mieszkania kupiła nowe – na własne imię i nazwisko. Sąd rodzinny nie nakazał bowiem, aby nabywcą nowego lokum były również małoletnie dzieci.

Po sprzedaży matka złożyła PIT-39, doliczając przychód ze sprzedaży udziałów należących do dzieci do swojego przychodu. Podatku nie zapłaciła, bo liczyła na ulgę mieszkaniową w pełnym zakresie.

Fiskus uznał jednak, że może ona skorzystać z ulgi mieszkaniowej wyłącznie w części przypadającej na jej dochód ze sprzedaży. W części przypadającej na dzieci odmówił prawa do zwolnienia z PIT. Argumentem było to, że mieszkanie nie zostało kupione na dzieci, lecz wyłącznie na matkę.

Inaczej orzekły sądy obu instancji. Zarówno WSA we Wrocławiu, jak i NSA uznały, że dochody małoletniego ze sprzedaży nieruchomości podlegają opodatkowaniu na imię rodziców. W tym wypadku zatem są objęte ulgą mieszkaniową tak, jak dochód matki.

Małoletni nie jest podatnikiem

Korzystny dla małoletniego był również niedawny wyrok NSA – z 17 czerwca 2020 r. (sygn. akt II FSK 648/20). W internetowej bazie orzeczeń sądów administracyjnych nie ma jeszcze uzasadnienia tego orzeczenia, ale wiadomo już, że NSA oddalił skargę fiskusa od wyroku WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 2631/18). Sąd pierwszej instancji orzekł, że fiskus nie mógł żądać podatku od małoletniej córki, która w chwili zbycia nieruchomości przez jej matkę miała zaledwie 11 lat. Na małoletniej nie ciążył bowiem obowiązek podatkowy – stwierdził warszawski sąd.

OPINIE

Sądy nie mogą zastępować ustawodawcy

Mirosław Siwiński partner, radca prawny i doradca podatkowy w Advicero Nexia

Korzystne wyroki cieszą, ale nie wiadomo, czy interpretacja zostanie zaskarżona do sądu. I tu właśnie tkwi ukryte sedno problemu. Po pierwsze, nie każdy potrafi napisać skargę, nawet do WSA, a skarga na interpretację podobna jest do skargi kasacyjnej do NSA, w której specjalizuje się jeszcze węższa grupa profesjonalistów. Po drugie, wydając negatywne interpretacje, fiskus trzyma się wykładni językowej, a wykładnia NSA daleko od niej odbiega, co rodzi podejrzenie wykładni prawotwórczej. Sądy nie powinny jednak zastępować ustawodawcy. Skoro zdanie sądów w tej sprawie jest jasne i znane ustawodawcy, powinien on znowelizować i doprecyzować przepis.

Możliwość uzyskania pozytywnego rozstrzygnięcia tylko w przypadku skierowania sprawy do sądu przeczy bowiem zarówno zasadzie pewności prawa, jak i praworządności w ogóle.

Fiskus dba o dobro budżetu, a nie rodziny

Dr Aleksander Słysz partner i doradca podatkowy w Gardens Tax & Legal

Przepisy ustawy o PIT czytane dosłownie nie przyznają dziecku prawa do ulgi w przypadku wydatkowania środków ze sprzedaży jego udziału w nieruchomości przez rodzica na nabycie nieruchomości, której tylko rodzic jest właścicielem. Powód jest prosty – dziecko nie realizuje tu własnego celu mieszkaniowego. Wykładnia przepisów ustaw podatkowych, a szczególnie tych przepisów, które przyznają ulgi, nie powinna być rozszerzająca. Z tego powodu stanowiska organów podatkowych są niekorzystne dla dzieci – są proste do uzasadnienia i bezpieczne dla fiskusa. W tej jednak sytuacji przeprowadzenie wykładni w sposób właściwy zmienia treść normy na korzyść dzieci. Nie można bowiem, jak często czynią to organy podatkowe, interpretować przepisu ustanawiającego zwolnienie w oderwaniu od zasady kumulacji dochodów dzieci i rodziców oraz odpowiednich norm kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Należy także zwrócić uwagę, że przy dokonywaniu wykładni przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, które odnoszą się do sytuacji majątkowej rodziny (jak np. art. 7), istotną przesłanką interpretacyjną jest „ochrona rodziny” i „dobro rodziny” – wynika to z art. 18 i 71 ust. 1 konstytucji.

]]

Od 1 września dodatkowy zasiłek opiekuńczy w przypadku zamknięcia placówki

<![CDATA[

"Z dodatkowego zasiłku opiekuńczego mogą skorzystać rodzicie, którzy sprawują osobistą opiekę nad dziećmi do 8 lat. Świadczenie przysługuje z powodu zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki, do której uczęszcza dziecko (z powodu Covid-19)" - wyjaśnia PAP rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.

"Zasiłek przysługuje również w sytuacji, gdy brak jest możliwości zapewnienia przez wspomniane placówki opieki z powodu ich ograniczonego funkcjonowania np., gdy lekcje odbywają się w trybie hybrydowym - część dzieci uczy się w szkole, a część w domu. O dodatkowy zasiłek opiekuńczy można się także starać w przypadku braku możliwości opieki przez nianię" – dodaje.

Na tych samych zasadach zasiłek przysługuje ubezpieczonym rodzicom dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności; do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, oraz do 24 lat, które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

Dotyczy to także rodziców lub opiekunów pełnoletnich osób niepełnosprawnych zwolnionych od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad taką osobą w przypadku zamknięcia z powodu COVID-19 placówki, do której uczęszcza dorosła osoba niepełnosprawna, tj. szkoły, ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego, ośrodka wsparcia, warsztatu terapii zajęciowej lub innej placówki pobytu dziennego o podobnym charakterze.

Nie zmieniły się zasady występowania o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Oświadczenie o sprawowaniu opieki nad dzieckiem należy złożyć u swojego płatnika składek, np. pracodawcy, zleceniodawcy. Oświadczenie to jest jednocześnie wnioskiem o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Osoby prowadzące działalność pozarolniczą składają oświadczenie w ZUS. Mogą one to zrobić drogą elektroniczną przez Platformę Usług Elektronicznych (PUE ZUS).

ZUS podkreśla, że nie zmieniły się też zasady przyznawania zasiłku opiekuńczego. Świadczenie nie przysługuje, jeśli drugi z rodziców dziecka może zapewnić dziecku opiekę (np. jest bezrobotny, korzysta z urlopu rodzicielskiego czy urlopu wychowawczego). Zasiłku nie otrzymają również rodzice, którzy pomimo otwarcia placówki podejmą decyzję o pozostawieniu dziecka w domu.

Dodatkowego zasiłku nie wlicza się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach.

]]

Podatek jak zbrodnie wojenne. Może się nigdy nie przedawnić

<![CDATA[

Taki może być skutek nowych przepisów o tzw. estońskim CIT, czyli ryczałcie od dochodów spółek kapitałowych. Projekt zakłada bowiem nie tylko nowe zasady rozliczania się z fiskusem przez firmy o przychodzie nieprzekraczającym 50 mln zł, lecz także specyficzną zasadę przedawniania zobowiązań podatkowych.

Dopiero od wypłaty

W uzasadnieniu projektu Ministerstwo Finansów tłumaczy, że ma to związek ze zróżnicowaniem momentu powstania obowiązku podatkowego w ramach estońskiego CIT. Przypomnijmy, że założeniem nowego systemu jest, aby firmy płaciły podatek dopiero w momencie wypłaty zysku wspólnikom.

Dlatego, chociaż zobowiązanie ma się przedawniać w ciągu 5 lat (czyli tak jak dziś), to jednak będzie liczone od innego momentu ‒ od końca roku kalendarzowego, w którym zysk zostanie wypłacony na rzecz wspólników albo zostanie przeznaczony na pokrycie straty z lat ubiegłych.

Skutek tej zmiany podsumowuje krótko dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy, radca prawny w J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.

‒ Skoro bieg terminu przedawnienia ma być uzależniony od wypłaty zysku na rzecz wspólników albo przeznaczenia zysku na pokrycie straty z lat ubiegłych, to nie będzie można z góry tego terminu określić. W efekcie zobowiązanie podatkowe, tak jak zbrodnia wojenna czy zbrodnia przeciwko ludzkości, może nigdy nie ulec przedawnieniu – mówi ekspertka.

Zwraca też uwagę, że proponowany przepis budzi wiele wątpliwości interpretacyjnych.

‒ Jeśli zostanie uchwalony w proponowanej formie, to w praktyce stanie się źródłem wielu problemów – przewiduje Jowita Pustuł.

Podobnego zdania jest dr hab. Hanna Filipczyk z Enodo Advisors. ‒ To osobliwy, trudny do zrozumienia przepis. Można go odczytywać na kilka różnych sposobów – mówi ekspertka.

Co się zmieni

Przypomnijmy, że obecnie zobowiązanie podatkowe w CIT przedawnia się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku (art. 70 par. 1 ordynacji). Przedawnienie jest więc ściśle związane z terminem płatności podatku.

Nowy przepis (art. 70 par. 1a ordynacji) ma być znacznie bardziej rozbudowany. Zgodnie z nim zobowiązanie podatnika, który wybierze estoński CIT, przedawni się z upływem 5 lat, licząc od końca:

1) roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności ryczałtu od dochodów z tytułu ukrytych zysków;

2) roku kalendarzowego, w którym:

zysk został wypłacony na rzecz wspólników, albo zysk został przeznaczony na pokrycie straty z lat ubiegłych. Może się skrócić…

‒ W porównaniu z obowiązującymi zasadami przedawniania się zobowiązań podatkowych termin przedawnienia może się wydłużyć, ale też i skrócić – ocenia skutki tej zmiany Agnieszka Tałasiewicz, partner zarządzający Kancelarią EY Law, lider zespołu postępowań podatkowych i sądowych w EY.

Podobnie uważa Hanna Filipczyk. Wskazuje, że okres przedawnienia będzie krótszy niż 5 lat, jeżeli początek biegu terminu przedawnienia będziemy liczyć od zdarzeń wcześniejszych niż termin płatności ryczałtu. Takimi zdarzeniami będą bowiem: wypłata zysku wspólnikom (dywidenda) oraz przeznaczenie go na pokrycie straty. Termin przedawnienia będzie więc biegł od końca roku, w którym doszło do wystąpienia tych zdarzeń, niezależnie od terminu płatności podatku.

Agnieszka Tałasiewicz tłumaczy to na przykładzie.

Przykład

Jeżeli rok podatkowy kończy się 30 czerwca 2025 r., a wypłata zysku nastąpi 30 sierpnia 2025 r., to termin przedawnienia upłynie z dniem 31 grudnia 2030 r.

‒ Przy standardowym (obecnym) systemie przedawnienia, uzależnionym od terminu płatności podatku, zobowiązanie wygasłoby 31 grudnia 2031 r. – wyjaśnia Agnieszka Tałasiewicz.

…albo wydłużyć

‒ Skutkiem planowanych zmian może być także wydłużenie terminu przedawnienia, nawet do dziewięciu lat, licząc od roku powstania dochodu podlegającego opodatkowaniu – mówi Agnieszka Tałasiewicz.

Wyjaśnia, że stanie się tak, jeżeli podatnik zakończy opodatkowanie na nowych zasadach, ale do tego czasu nie wypłaci zysku wspólnikom ani nie przeznaczy go na pokrycie straty. W takiej sytuacji – jak tłumaczy ekspertka ‒ podatnik będzie musiał zapłacić podatek wynikający z tego tytułu w okresie 3 lat, licząc od końca roku podatkowego, w którym powstał ustawowy obowiązek zapłaty.

Będzie to wynikać z projektowanego art. 28t ust. 2 ustawy o CIT. Zgodnie z nim podatnik będzie mógł zapłacić podatek, w całości albo w części, „w okresie nie dłuższym niż 3 lata, licząc od końca roku podatkowego, w którym powstał obowiązek jego zapłaty, jeżeli przed upływem terminu zapłaty tego podatku poinformuje właściwego naczelnika urzędu skarbowego o sposobie przyjętego rozliczenia, podając w szczególności terminy i kwoty wpłat podatku”.

‒ Jeśli odczytać ten przepis jako możliwość przesuwania przez podatnika terminu płatności podatku, to oznaczałoby to, że upływ terminu przedawnienia należy liczyć jako 5 lat od końca roku, w którym upływa termin zapłaty określony przez podatnika – wyjaśnia Agnieszka Tałasiewicz. To również tłumaczy na przykładzie.

Przykład

Podatnik zakończy stosowanie estońskiego CIT w listopadzie 2025 r. Jeżeli określi termin zapłaty podatku na 31 grudnia 2028 r., to przedawnienie nastąpi dopiero z dniem 31 grudnia 2033 r.

Co z częściową wypłatą

Estoński CIT zakłada zasadniczo opodatkowanie dopiero w momencie wypłaty zysku wspólnikom. Zdaniem Jowity Pustuł w projekcie nie dostrzeżono jednak możliwości podjęcia przez wspólników decyzji o częściowym przeznaczeniu zysku na pokrycie strat i częściowej wypłacie zysku.

‒ Jeśli wspólnicy w taki sposób zadysponowaliby zyskiem, to pojawi się kolejna wątpliwość dotycząca okresu przedawnienia – mówi ekspertka. O ile w wypadku pokrycia strat termin przedawnienia zacznie biec od pierwszego dnia roku kalendarzowego następującego po roku, w którym doszło do podjęcia uchwały, to w wypadku wypłaty zysku termin przedawnienia uzależniony zostanie od faktycznej wypłaty zysku.

Co z CIT sprzed 2021 r.

Ekspertki mówią zgodnie: projektowany art. 70 par. 1a ordynacji jest pełen niejasności i można go odczytywać na kilka różnych sposobów.

Nie obejmuje też wszystkich możliwych przypadków zobowiązania podatkowego z tytułu estońskiego CIT. ‒ Nie wiadomo na przykład, jak ma się przedawniać tzw. domiar – wskazuje Hanna Filipczyk.

Co gorsza – dodaje ekspertka – proponowany art. 70 par. 1a jest tak skonstruowany, że można go odczytywać w taki sposób, jakby chodziło o przedawnienie wszelkich, w tym i „zwykłych” zobowiązań podatkowych z tytułu CIT, w okresie, gdy podatnik korzysta z ryczałtu. Jest to o tyle zaskakujące, że w tym czasie na podatniku nie będzie ciążyć zobowiązanie z tytułu CIT obliczanego na standardowych zasadach.

‒ Pojawia się więc pytanie, czy jeśli spółka zacznie korzystać z estońskiego CIT od 2021 r., to w odniesieniu do zobowiązań powstałych przed 1 stycznia 2021 r. (z tytułu CIT i nie tylko) nie będą już stosowane dotychczasowe zasady przedawnienia? – zastanawia się Hanna Filipczyk.

Jej zdaniem byłoby to rażąco nieuzasadnione, jeżeli miałoby skutkować przedłużeniem terminu przedawnienia zobowiązań powstałych przed 2021 r.

Jowita Pustuł przypuszcza, że to błąd językowy i że chodziło raczej o nowe zasady przedawnienia zobowiązania podatkowego „za okres”, a nie „w okresie” opodatkowania estońskim CIT. Dodaje, że tego rodzaju nieścisłość można jeszcze wyeliminować.

Różne zobowiązania, różne wyliczenia

Ekspertki przewidują też liczne problemy ze stawaniem przewidzianych w art. 70 par. 1a ordynacji dwóch sposobów obliczania biegu 5-letniego terminu przedawnienia:

od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności ryczałtu od dochodów z ukrytych zysków, i od końca roku kalendarzowego, w którym zysk został wypłacony na rzecz wspólników albo został przeznaczony na pokrycie straty z lat ubiegłych.

‒ Niezależnie od tego, z jakim ryczałtem będziemy mieć do czynienia ‒ czy z tytułu ukrytych zysków, czy z tytułu zysku wypłaconego wspólnikom, bądź przeznaczonego na pokrycie straty z lat ubiegłych ‒ trzeba będzie się zmierzyć z wykładnią nowego art. 70 par. 1a – uważa Jowita Pustuł.

Dodaje, że we wspomnianym już art. 28t ustawy o CIT mowa jest o wielu ryczałtach: od dochodu z tytułu zysku netto, z tytułu zmiany wartości składników majątku, od dochodu z tytułu nieujawnionych operacji gospodarczych czy różnego rodzaju domiarach.

Agnieszka Tałasiewicz zwraca uwagę, że projektowana zmiana oznacza konieczność prawidłowego ustalenia okresu przedawnienia zobowiązań z tytułu poszczególnych kategorii dochodów. Wiąże się z tym również obowiązek przechowywania dokumentacji księgowej i podatkowej przez odpowiedni okres.

Przy ukrytych zyskach

Zgodnie z projektowanym art. 28t ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT termin płatności ryczałtu od dochodów z ukrytych zysków został określony na 20. dzień miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano wypłaty lub wydatku.

‒ W praktyce obliczenie tego terminu nie zawsze będzie proste z uwagi na definicję ukrytych zysków – zwraca uwagę Jowita Pustuł. Wyjaśnia, że przykładowo będzie się do nich zaliczać „nadwyżkę wartości rynkowej transakcji, określoną zgodnie z art. 11c, ponad ustaloną cenę tej transakcji”.

‒ Ustawodawca nie precyzuje jednak, kiedy w takiej sytuacji spółka powinna uznać, że doszło do „wypłaty lub wydatku”. W konsekwencji nie bardzo wiadomo, jaki termin płatności w takim wypadku obowiązuje. Trudno też ustalić moment rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia – mówi ekspertka.

Nie wiadomo, skąd takie zmiany

‒ Moim zdaniem nowy przepis dotyczący przedawnienia tylko spotęguje chaos w ramach tej irytująco złożonej, źle napisanej regulacji (estońskiego CIT) – komentuje Hanna Filipczyk.

Zdaniem Agnieszki Tałasiewicz również uzasadnienie projektu pozostawia spory niedosyt.

‒ Nie jest jasne, dlaczego wprowadzono odrębne zasady przedawnienia. Bez wyczerpującego wyjaśnienia intencji projektodawcy trudno ocenić art. 70 ust. 1a ordynacji podatkowej inaczej niż jako nadmierne komplikowanie systemu opodatkowania, a przecież estoński CIT miał służyć m.in. uproszczeniu rozliczeń podatkowych – uważa Tałasiewicz.

– Wydaje się, że sensem art. 70 par. 1a jest wyznaczenie terminu przedawnienia dla różnorodnych zobowiązań podatkowych z tytułu estońskiego CIT. Moim zdaniem jednak przepis ten jest zasadniczo zbędny, bo odpowiednią regułę zawiera już art. 70 par. 1 ordynacji – podsumowuje Hanna Filipczyk. 

Etap legislacyjny

Projekt nowelizacji ustawy o CIT oraz niektórych innych ustaw – w konsultacjach

]]

Straciłeś pracę przez koronawirusa? Do 31 sierpnia można składać wniosek o dodatek solidarnościowy

<![CDATA[

Jeszcze tylko dziś można wysłać do ZUS wniosek o ustalenie prawa do dodatku solidarnościowego. To wynoszące 1400 zł miesięcznie świadczenie zostało wprowadzone z inicjatywy prezydenta jako forma wsparcia dla osób, które koronawirus pozbawił zatrudnienia. I chociaż na jego wypłatę przewidziano prawie 1,5 mld zł, to do tej pory wydano na ten cel tylko 303 mln zł. Zdaniem ekspertów niższa od zakładanej liczba osób objętych dodatkiem jest spowodowana głównie tym, że skutki epidemii okazały się mniej dotkliwe dla rynku pracy, niż się spodziewano, bo nie doszło do lawiny zwolnień.

Zawyżona prognoza

Jak wynika z danych przekazanych DGP przez ZUS, od 21 czerwca br., kiedy weszła w życie ustawa z 19 czerwca 2020 r. o dodatku solidarnościowym przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19 (Dz.U. poz. 1068), wpłynęło 139,4 tys. wniosków o jego przyznanie. Wypłaconych zostało zaś 226,8 tys. świadczeń na łączną kwotę 303 mln zł. Przy czym w tej liczbie zawierają się dodatki wypłacone jednej osobie, np. za czerwiec, lipiec i sierpień, a więc za maksymalny okres pobierania tego wsparcia oraz za krótszy, czyli za lipiec i sierpień oraz za sam sierpień (bo zgodnie z przepisami świadczenie można otrzymać od miesiąca złożenia wniosku). Takich osób, do których trafiły dwie lub trzy wypłaty, jest 99,6 tys. Ponadto prawie 4 tys. wniosków wciąż jest rozpatrywanych, bo zostały skierowane do postępowania wyjaśniającego.

– Najczęściej dotyczy to sytuacji, gdy pracodawca nie wyrejestrował pracownika z ubezpieczeń i w systemie widzimy go jako osobę zatrudnioną – wyjaśnia Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.

Co istotne, dotychczasowe statystyki pokazują dużą rozbieżność między faktyczną realizacją ustawy a szacunkami, jakie w tym zakresie były przewidziane w projekcie. Ten zakładał bowiem, że z dodatku skorzysta ok. 500 tys. osób (w tym 307 tys. uprawnionych do zasiłku dla bezrobotnych), a na wypłatę dodatków dla nich zaplanowano 1,49 mld zł. Tymczasem skala osób objętych wsparciem jest zdecydowanie niższa i tym samym mniej kosztowna dla Funduszu Pracy.

Tarcza ratunkowa

Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę, że mniejsza od zakładanej liczba ubiegających się o dodatek jest związana z tym, że gospodarka oraz rynek pracy nie zostały tak mocno dotknięte koronakryzysem, jak się wcześniej spodziewano. Wprawdzie od marca stopa bezrobocia wzrosła, ale nie ma dużej fali zwolnień pracowników, którzy mogliby wtedy zgłosić się po dodatek.

– Do pracodawców skierowano wiele instrumentów wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej oraz Tarczy Finansowej PFR. Większość z nich została skonstruowana w taki sposób, że ich uzyskanie było powiązane z utrzymaniem zatrudnienia, a to powstrzymywało firmy przed redukcją etatów – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Również w opinii Arkadiusza Pączki z Pracodawców RP pomoc z poszczególnych tarcz ochroniła wiele miejsc pracy, ale na małą liczbę wniosków o dodatek mogło też wpłynąć to, że nie było mocnej kampanii informacyjnej na jego temat, oraz to, że były przyjmowane wyłącznie w formie elektronicznej.

Ponadto przeszkodę w uzyskaniu dodatku mogła stanowić długość okresu wypowiedzenia umowy o pracę, która uniemożliwiła im złożenie wniosku do 31 sierpnia.

– Część osób, które straciły zatrudnienie między marcem a czerwcem, po odmrożeniu gospodarki poszła do pracy sezonowej, głównie w branży turystycznej, a więc nie wnioskowała o dodatek solidarnościowy – mówi Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych (FZZ). Dodaje jednak, że sezon turystyczny właśnie się kończy, a i pozytywne efekty tarcz wkrótce zaczną wygasać, więc można spodziewać się, że w październiku i listopadzie bezrobocie będzie szło w górę w większym stopniu niż do tej pory. – Jednocześnie skoro pieniądze przewidziane na wypłatę dodatków nie zostały skonsumowane, to oczekujemy, że rząd zdecyduje się na przedłużenie okresu obowiązywania tego świadczenia – mówi.

Takie rozwiązanie jest możliwe w oparciu o art. 5 ustawy, który stanowi, że dłuższy okres przysługiwania dodatku może być określony przez Radę Ministrów w rozporządzeniu.

Wyborcza zagrywka

Zdaniem Arkadiusza Pączki dane dotyczące dodatku solidarnościowego pokazują, że nie było to do końca trafione narzędzie wsparcia. Dlatego warto się zastanowić nad racjonalnością wprowadzania takich epizodycznych świadczeń, zwłaszcza że w przepisach jest już świadczenie dla tracących pracę – zasiłek dla bezrobotnych.

– Od samego początku wskazywaliśmy, że dodatek solidarnościowy był typowo wyborczym, mało sensownym rozwiązaniem, do tego prowadzącym do nierównego traktowania bezrobotnych – stwierdza Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

Dodaje, że zamiast specjalnego dodatku konieczna jest zmiana przepisów dotyczących zasiłku dla bezrobotnych, która zdecydowanie rozszerzy grupę osób do niego uprawnionych oraz podwyższy jego kwotę. Wprawdzie od września wsparcie to wzrośnie do 1200 zł, ale nawet wówczas nie będzie spełniać standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy, zgodnie z którymi powinno stanowić co najmniej połowę najniższego wynagrodzenia. 

]]

Pieniądze z Tarczy Finansowej PFR już poszły. Teraz czas na kontrole

<![CDATA[

Eksperci nie są zaskoczeni zapowiedziami funduszu. Mają jednak apel do PFR.

– Kontrola wydatkowania tak wielkich pieniędzy publicznych jest niezbędna i normalna, ale niezmiernie istotne jest to, aby przy dokonywaniu oceny stanu faktycznego były stosowane ogólne zasady postępowania, takie jak praworządność, zaufanie i rozstrzyganie wątpliwości na korzyść przedsiębiorcy – mówi Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy.

Błyskawiczna pomoc z automatu

Chodzi o program Tarczy Finansowej, czyli antykryzysowej pomocy dla przedsiębiorców wypłacanej przez PFR od końca kwietnia do 31 lipca br. Subwencje (ok. 60 mld zł) otrzymało ponad 345 tys. firm. Podstawą do ich wypłacenia były oświadczenia składane przez przedsiębiorców, a także deklaracje, w których przedstawiali oni wysokość spadku obrotów wywołanego epidemią koronawirusa oraz liczbę zatrudnionych na podstawie dokumentów finansowo-księgowych (np. deklaracja VAT-7, deklaracja ZUS RCA). Dokumenty były automatycznie weryfikowane przez PFR. Nawet 75 proc. subwencji (w zależności od spełnienia określonych warunków) mogło być przyznane bezzwrotnie.

– Pieniądze rozdzielono w niespotykanym tempie. Większość beneficjentów była wręcz zdziwiona, że wnioski rozpoznawano w ciągu kilkudziesięciu godzin, wypłacając niemal natychmiast bardzo wysokie kwoty. Był to efekt uproszczonej i zautomatyzowanej weryfikacji opartej na danych sprawozdawanych przez wnioskodawców. To przerzucało ryzyko ewentualnych nadużyć na bud żet państwa – dodaje Gerard Dźwigała.

Czas powiedzieć: „sprawdzam”

Weryfikacja wniosków i wypłata pieniędzy nie była jednak ostatnim etapem procedury. PFR od początku zakładał ewentualne kontrole przedsiębiorców. Weryfikacji miały podlegać nie tylko oświadczenia wnioskodawców i wydatkowanie środków, ale również to, czy firma spełniła wymagane do otrzymania wsparcia warunki (prowadzenie działalności gospodarczej, utrzymanie stanu zatrudnienia i ewentualne kolejne spadki obrotu). Chodzi o sprawdzenie, czy pieniądze nie zostały wyłudzone i czy przedsiębiorca spełnia warunki do umorzenia pomocy.

– Nieuwzględnienie stanu zatrudnienia lub obrotu spółek powiązanych może oznaczać różnicę wobec stanu zadeklarowanego we wniosku. A to z kolei może wiązać się ze zwrotem części lub całości środków – przestrzega Marta Coda z kancelarii KMS Skibicki.

Zgodnie z regulaminem Tarczy Finansowej PFR po ustaleniu nieprawidłowości może podjąć decyzję o konieczności zwrotu całości lub części subwencji w terminie 14 dni roboczych od zapoznania się przez przedsiębiorcę z decyzją funduszu.

Nie może być dowolności w wydatkach

Kontrole PFR mogą dotyczyć co najmniej kilku różnych kwestii. Przede wszystkim tego, czy subwencja rzeczywiście się firmie należała i czy przysługiwała w wysokości, którą firma otrzymała. Urzędnicy sprawdzą też, czy wartość łącznie udzielonej przedsiębiorcy pomocy publicznej nie przekroczyła dozwolonego pułapu 800 tys. euro.

Niewykluczone także, że już na tym etapie ich zainteresowanie wzbudzi sposób wydatkowania pieniędzy. Subwencja nie może być wydatkowana w sposób dowolny.

– Niestety, nie ma listy kwalifikowanych wydatków na pokrycie kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Regulamin PFR wskazał jedynie wydatki, na które dofinansowanie nie może zostać przeznaczone. To m.in. przejęcie innego podmiotu oraz płatności do właściciela (np. w formie wypłaty dywidend). Nie ma też możliwości podwójnego wydatkowania pieniędzy na ten sam cel, co ma znaczenie w kontekście otrzymania innych dofinansowań, np. do wynagrodzeń pracowników – tłumaczy Marta Coda.

Ekspertka sugeruje, aby przedsiębiorcy dochowali należytej staranności w planowaniu wydatków, np. wprowadzili odrębną ewidencję wydatkowania tych środków.

Przedsiębiorcy nie powinni płacić za chaos

Doktor Michał Bernat, radca prawny i doradca podatkowy w Dentons, podkreśla, że choć sama zapowiedź wrześniowych kontroli nie powinna budzić zaskoczenia, to weryfikacja powinna skoncentrować się na najbardziej jaskrawych przypadkach wyłudzeń publicznych środków.

– Pamiętajmy, że pierwotna definicja MSP w regulaminie Tarczy Finansowej oparta na przepisach prawa przedsiębiorców nie uwzględniała powiązań firmowych. Definicja została w tym kierunku zmieniona po miesiącu obowiązywania programu. W moim przekonaniu przedsiębiorcy nie mogą być teraz karani za regulaminowy chaos. Liczę na to, że ewentualne odbieranie środków w podobnych przypadkach będzie podlegało kontroli sądowej – podsumowuje dr Bernat. 

Odpowiedź Polskiego Funduszu Rozwoju na pytanie DGP

Proces przyznawania subwencji jest praktycznie zakończony – otrzymało je ponad 345 tys. przedsiębiorstw. Co do zasady wszystkie firmy, które wnioskowały o wsparcie w ramach Tarczy Finansowej PFR, zostały zweryfikowane na etapie ubiegania się o subwencję, ponieważ wynika to z samej konstrukcji programu. Subwencję mogła otrzymać tylko firma, która realnie działała w ubiegłym roku i zatrudniała pracowników.

Obecnie we współpracy z KAS, CBA oraz innymi służbami przygotowujemy algorytmy, które będą przeszukiwać bazę firm w celu wyszukania anomalii i nietypowych zdarzeń. W procesie weryfikacji będziemy się opierać przede wszystkim na danych dostępnych w rejestrach publicznych. Te działania rozpoczniemy we wrześniu. Zakładamy, że kontrole będą dotyczyć pojedynczych podmiotów. Nie będą miały charakteru masowego.

Sposób postępowania będzie zależał od indywidualnych okoliczności. Na początku będziemy prosić firmę o złożenie wyjaśnień, ewentualnie o zwrot subwencji. W uzasadnionych przypadkach będziemy również mieć możliwość skierowania sprawy do odpowiednich służb lub organów.

Doraźne kontrole przeprowadzaliśmy również wcześniej, gdy dostrzegaliśmy nieprawidłowości na etapie wnioskowania. Na przykład wezwaliśmy 108 kantorów do zwrotu pieniędzy, bo podczas wnioskowania o subwencję wykazywały obrót według całego wolumenu, a nie ze spreadu. Otrzymaliśmy do tej pory zwrot całej subwencji od 92 kantorów, a część pozostałych deklaruje zwrot.

]]

Nowy JPK_VAT: Jak przesłać plik po raz pierwszy

<![CDATA[

1. Przesyłanie nowego pliku JPK_VAT po raz pierwszy

W przesyłanych po raz pierwszy nowych plikach JPK_VAT trzeba będzie wskazywać wartość „1” w polu „CelZlozenia”. Nowy plik JPK_VAT będzie mógł być przesyłany w wariancie JPK_V7M oraz JPK_V7K, przy czym treść nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K przesyłanego za dwa pierwsze miesiące kwartału będzie się różnić od treści takiego pliku przesyłanego po zakończeniu kwartału. W konsekwencji będzie można wyróżnić trzy przypadki przesyłania pierwotnego nowego pliku JPK_VAT, tj.: 1) przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7M, 2) przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K za dwa pierwsze miesiące kwartału, 3) przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K po zakończeniu kwartału.

Przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7M

W przesyłanym po raz pierwszy nowym pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7M podatnik będzie wypełniać wszystkie elementy, tj.: Naglowek, Podmiot1, Deklaracja, SprzedazWiersz, SprzedazCtrl, ZakupWiersz, ZakupCrtl. W elemencie Naglowek wypełniane będą pola: KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDekl.

Przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K za dwa pierwsze miesiące kwartału.

W przesyłanym po raz pierwszy nowym pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K za dwa pierwsze miesiące kwartału podatnik będzie wypełniać następujące elementy: Naglowek, Podmiot1, SprzedazWiersz, SprzedazCtrl, ZakupWiersz, ZakupCtrl. W elemencie Naglowek pola Kwartal, KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDekl nie będą wypełniane.

Przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K po zakończeniu kwartału

W przesyłanym po raz pierwszy nowym pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K po zakończeniu kwartału podatnik będzie wypełniać wszystkie elementy: Naglowek, Podmiot1, Deklaracja, SprzedazWiersz, SprzedazCtrl, ZakupWiersz, ZakupCrtl. W elemencie Naglowek będą wypełniane pola: Kwartal, KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDekl

2. Przesyłanie skorygowanego pliku JPK_VAT

Przesyłany skorygowany nowy plik JPK_VAT będzie musiał mieć wskazaną wartość „2” w polu „CelZlozenia”. Korekta nowego pliku JPK_VAT będzie przy tym mogła obejmować: 1) tylko ewidencję VAT, 2) tylko deklarację VAT, 3) zarówno ewidencję VAT, jak i deklarację VAT.

We wszystkich przypadkach korekta będzie dokonywana w drodze złożenia nowego, kompletnego (w odpowiednim zakresie) oraz zawierającego poprawione dane pliku JPK_VAT. Niedopuszczalne będzie złożenie nowego pliku JPK_VAT zawierającego jedynie dane korygowane.

 Korekta ewidencji VAT

Korekta nowego pliku JPK_VAT będzie mogła obejmować wyłącznie ewidencję VAT (np. NIP kontrahenta). Dokonanie takiej korekty nie będzie wywoływać skutków dla rozliczenia podatku VAT, np. nie będzie mieć wpływu na termin zwrotu nadwyżki podatku naliczonego nad należnym wynikający z przesłanego wcześniej rozliczenia (część deklaracyjna) zawartego w pierwotnym pliku.

W celu dokonania takiej korekty ponownie będzie przesyłany nowy plik JPK_VAT z wartością „2” wskazaną w polu „CelZlozenia”, w którym trzeba będzie wskazać elementy:

■ Nagłówek (JPK_V7M – bez elementu KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDek; JPK_V7K – bez elementu Kwartał, KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDekl),

■ Podmiot1,

■ SprzedazWiersz,

■ SprzedazCtrl,

■ ZakupWiersz,

■ ZakupCtrl.

Korygując wyłącznie ewidencję, podatnik w schemacie głównym będzie pozostawiać pusty element Deklaracja. W części Nagłówek puste pozostawać zaś będą pola KodFormularzaDekl oraz WariantFormularzeDekl, natomiast w przypadku korygowania ewidencji poprzez przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K – również pole Kwartal.

Korekta deklaracji VAT

Korekta nowego pliku JPK_VAT będzie mogła obejmować wyłącznie deklarację VAT (np. zmiana sposobu zadysponowania nadwyżką podatku naliczonego nad należnym). W celu dokonania takiej korekty ponownie będzie przesyłany nowy plik JPK_VAT z wartością „2” wskazaną w polu „CelZlozenia”, w którym trzeba będzie wskazać elementy:

■ Naglowek,

■ Podmiot1,

■ Deklaracja. Korygując wyłącznie deklarację, podatnik w schemacie głównym będzie pozostawiać puste elementy: SprzedazWiersz, SprzedazCtrl, ZakupWiersz, ZakupCtrl. W elemencie Nagłówek będą wypełniane pola: KodFormularzaDekl, WariantFormularzaDekl, natomiast w przypadku korygowania deklaracji VAT poprzez przesłanie nowego pliku JPK_VAT w wariancie JPK_V7K – również pole Kwartal.

Korekta ewidencji i deklaracji

Najczęściej korekta nowego pliku JPK_VAT będzie obejmować zarówno ewidencję VAT, jak i deklarację VAT. W celu dokonania takiej korekty ponownie będzie przesyłany nowy plik JPK_VAT z wartością „2” wskazaną w polu „CelZlozenia”, w którym trzeba będzie wskazać wszystkie elementy, tj.:

■ Naglowek,

■ Podmiot1,

■ Deklaracja,

■ SprzedazWiersz,

■ SprzedazCtrl,

■ ZakupWiersz,

■ ZakupCtrl.

Podsumowanie

Nowy plik JPK_VAT będzie mógł być przesyłany w wersji pierwotnej (wówczas w polu „CelZlozenia” trzeba będzie wskazywać wartość „1”) lub skorygowanej (wówczas w polu „CelZlozenia” trzeba będzie wskazywać wartość „2”). Treść pierwotnie składanego nowego pliku JPK_VAT będzie się różnić w zależności od tego, czy będzie on przesyłany w wariancie JPK_V7M czy JPK_V7K. Treść nowego pliku JPK_VAT dodatkowo będzie się różnić w zależności od tego, czy korekta będzie obejmować tylko ewidencję VAT, tylko deklarację VAT czy obie te części.

WIĘCEJ INFORMACJI NA TEMAT JPK_VAT ZNAJDZIESZ W NASZEJ PUBLIKACJI "Nowy JPK_VAT z deklaracją i ewidencją" >>

]]

JPK_VAT od 1 października: Nowe kody stosowane w ewidencji VAT i JPK_VAT

<![CDATA[

Od 1 października podatnicy będą wpisywali odrębne oznaczenia w ewidencji sprzedaży i odrębne w ewidencji zakupów. W ewidencji sprzedaży będą to kody towarowe GTU, oznaczenia transakcji oraz dowodów sprzedaży.

W ewidencji zakupów nabywcy będą posługiwać się tylko dwoma kodami oznaczając transakcje objęte wymienionymi w rozporządzeniu procedurami. Poza tym będą posługiwać się kodami przyoznaczaniu dowodów zakupu.

1

2

3

4

Lp.

Rodzaj nabycia

Zasady stosowania dodatkowych oznaczeń

Rodzaj oznaczenia

1

2

3

4

1.

Import towarów, w tym import towarów rozliczany zgodnie z art. 33a ustawy

Oznaczeniu podlega podatek naliczony z tytułu importu towarów, zarówno gdy VAT rozliczany jest zgodnie z art. 33a ustawy o VAT, jak i płacony na podstawie dokumentu celnego lub deklaracji importowej.

Import towarów rozliczany zgodnie z art. 33a ustawy o VAT to import rozliczany w deklaracji VAT.

IMP

2.

Transakcje objęte obowiązkiem stosowania mechanizmu podzielonej płatności

Oznaczeniu podlegają transakcje objęte obowiązkiem stosowania mechanizmu podzielonej płatności, tj. spełniające następujące warunki:

1. Podatnik VAT otrzymał fakturę z wykazaną kwotą VAT albo przekazuje całość lub część zapłaty przed dokonaniem dostawy towarów lub wykonaniem usługi.

2. Otrzymana faktura dokumentuje nabycie towarów lub usług wymienionych w załączniku nr 15 do ustawy o VAT albo zapłatę zaliczki na poczet towarów lub usług wymienionych w załączniku nr 15 do ustawy o VAT.

3. Kwota brutto na tej fakturze przekracza 15 000 zł, albo kwotę tę przekracza wartość zaliczki.

4. Płatność nie jest dokonywana w drodze potrącenia, o którym mowa w art. 498 Kodeksu cywilnego; to wyłączenie będzie mieć zastosowanie w zakresie, w jakim kwoty należności są potrącane (zob. art. 108a ust. 1d ustawy o VAT).

5. Płatność nie wynika z faktury dokumentującej transakcje realizowane w wykonaniu umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym, o której mowa w art. 7 ust. 1 ustawy z 19 grudnia 2008 r. o partnerstwie publiczno-prywatnym (j.t. Dz.U. z 2020 r. poz. 701), jeżeli podmiot, na rzecz którego dokonywana jest płatność, na dzień dostawy był:

·        partnerem prywatnym, z którym podmiot publiczny zawarł umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym, lub

·        jednoosobową spółką partnera prywatnego albo spółką kapitałową, której jedynymi wspólnikami są partnerzy prywatni, z którą podmiot publiczny zawarł umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym (zob. art. 108a ust. 1e ustawy o VAT).

Uwaga

Transakcje podlegające obowiązkowemu split payment powinny mieć oznaczenie „mechanizm podzielonej płatności”. Jak wynika z broszury informacyjnej MF, brak takiego oznaczenia na fakturze nie zwalnia nabywcy z wpisania kodu MPP do ewidencji, gdy transakcja podlega takiemu obowiązkowi.  Nie wpisujemy natomiast takiego oznaczenia do ewidencji, gdy sprzedawca błędnie oznaczył fakturę „machanizm podzielonej płatności”.

MPP

Sprawdź, jak prawidłowo stosować nowe kody w ewidencji i JPK_VAT >>> https://promocje.infor.pl/kodyjpk/

]]

Nowy JPK_VAT. Od kiedy trzeba wysyłać pliki na zmienionych zasadach

<![CDATA[

Z wprowadzeniem nowej wersji Jednolitego Pliku Kontrolnego było nieco zamieszania, planowane daty obowiązywania dotyczących jej przepisów zmieniały się z powodu pandemii koronawirusa. Ostatecznie tarcza antykryzysowa 4.0. ustaliła nowy termin na 1 października 2020 r. Dotyczy on wszystkich czynnych podatników VAT bez względu na ich wielkość, a więc mikroprzedsiębiorców oraz firm małych, średnich i dużych.

Przedsiębiorcy zobowiązani do wysyłki JPK powinni więc do 1 października przygotować się do wdrożenia nowych rozwiązań. Nie oznacza to, że już tego dnia będą musieli przesłać plik w nowej wersji. 1 października rozpoczną się dopiero okresy, za które będzie trzeba rozliczyć się na zmienionych zasadach. Pierwszy przesłany nowy JPK będzie dotyczył transakcji przeprowadzonych w październiku. Dane zawarte w JPK należy wysłać w terminie do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu, którego dotyczą, po raz pierwszy nowy JPK_VAT z deklaracją trzeba będzie więc złożyć w terminie do 25 listopada 2020 r.

Mówimy o JPK_VAT z deklaracją, nowe rozwiązanie scali bowiem struktury dotychczas stosowanych JPK oraz deklaracji VAT-7 i VAT-7K, wprowadzi przy tym obowiązek wprowadzenia nowych danych (będą to oznaczenia grupowań towarów i usług [GTU], rodzaju transakcji oraz dowodów sprzedaży). Oznacza to, że dotąd wysyłane osobno deklaracje VAT-7 lub VAT-7K oraz pliki JPK będą przesyłane razem w jednym dokumencie elektronicznym.

Pliki JPK należy wysyłać co miesiąc. Deklaracje część podatników wysyła co miesiąc, a część co kwartał. Dlatego też nowy JPK_VAT będzie dostępny w dwóch wersjach. Przedsiębiorcy, którzy są zobowiązani do comiesięcznego wysyłania deklaracji VAT, będą wysyłać co miesiąc plik JPK_V7M wypełniony w obu częściach: ewidencyjnej i deklaracyjnej. Podatnicy składający deklaracje co kwartał będą zobowiązani do przesyłania JPK_V7K. Za pierwsze dwa miesiące kwartału wypełnią jednak tylko część ewidencyjną, zaś po trzecim miesiącu kwartału będą musieli złożyć JPK_V7K wypełniony w obu częściach: w części ewidencyjnej za ostatni miesiąc, zaś w części deklaracyjnej za cały kwartał.

Jakie terminy na wysłanie po raz pierwszy nowych plików więc obowiązują? Podsumujmy na przykładach.

1. Podatnik składający deklaracje VAT w cyklu miesięcznym musi wysłać JPK_V7M wypełnionych w obu częściach

do 25 listopada 2020 r. - za październik;do 28 grudnia 2020 r. - za listopad; (termin przesuwa się z uwagi na przypadające 25, 26 i 27 grudnia dni wolne od pracy)do 25 stycznia 2021 r. - za grudzień.

2. Podatnik składający deklaracje VAT w cyklu kwartalnym musi wysłać JPK_V7K:

do 25 listopada 2020 r. - wypełniony w części ewidencyjnej za październik;do 28 grudnia 2020 r. (termin przesuwa się z uwagi na dni świąteczne oraz niedzielę) – wypełniony w części ewidencyjnej za listopad ;do 25 stycznia 2021 r. - wypełniony w części ewidencyjnej za grudzień oraz w części deklaracyjnej za październik, listopad i grudzień.

Za ostatnie okresy rozliczeniowe przed wprowadzeniem nowego JPK_VAT – a więc za wrzesień 2020 r. lub za trzeci kwartał 2020 r. – należy przesłać JPK oraz deklaracje na starych zasadach.

Jeżeli po 1 października pojawi się konieczność dokonania korekty JPK złożonego za któryś z poprzednich kresów rozliczeniowych, należy to zrobić z wykorzystaniem starych struktur JPK_VAT.

]]