Autor: Artur Radwan

Nauczycielskie związki zawodowe zgadzają się na jedną propozycję resortu edukacji w sprawie zmian w pragmatyce zawodowej. Akceptują pomysł określania w rozporządzeniu minimalnych stawek dodatków. Dzięki temu samorządy nie będą ustalać niektórych świadczeń na poziomie symbolicznej złotówki.

- Policjanci wbrew pozorom i przyjętej narracji nie oczekują tylko większych pieniędzy za wykonywaną służbę - tłumaczy Grzegorz Gubała przewodniczący NSZZ Policjantów województwa małopolskiego.

Urzędnicy nie są zadowoleni z symbolicznych podwyżek, ale nie palą się do protestu – tak wynika z sondażu, który przeprowadzili związkowcy. Nie wykluczają jednak, że ich nastroje odbiją się na jakości pracy.

MON drugi rok z rzędu chce wysłać na ćwiczenia do 200 tys. żołnierzy rezerwy. Byli wojskowi apelują, aby resort obrony wzywał na szkolenia tych, których doświadczenie można będzie wykorzystać przez kolejne 20 lat

Dyrektorzy i ich zastępcy zatrudnieni w ministerstwach i urzędach wojewódzkich oraz innych instytucjach należących do administracji rządowej nie mogą być pewni swoich stanowisk. Tracą je z dnia na dzień.

W przyszłym roku niewielu pracowników samorządowych może liczyć na wzrost pensji. Szanse mają ci, którzy pracują w małych gminach. Brak podwyżek może spowodować dalszy odpływ specjalistów z urzędów.

Będzie więcej pieniędzy dla sfery budżetowej (wzrost o 3,2 mld zł w porównaniu z tym rokiem), ale formalnie płace będą zamrożone. Tak wynika z projektu ustawy budżetowej na 2022 r.

Oświatowe związki zawodowe nie zostawiły suchej nitki na projekcie nowelizacji prawa oświatowego, który zakłada m.in. zwiększenie roli kuratorów oświaty i nowe kompetencje dla różnych organów. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach dokument trafi pod obrady Rady Ministrów.

Jeżeli rząd się nie ugnie i nie będzie 12-proc. podwyżek dla pół miliona zatrudnionych w budżetówce, to będą masowe protesty – ostrzegają związkowcy.

Od 2015 r. średnie płace w służbie cywilnej wzrosły o 38, 5 proc. Sześć lat temu wynosiły one 4,9 tys., w 2020 r. – 6,8 tys. zł. Potwierdza to analiza Ministerstwa Finansów, która ma być podstawą do reformy systemu wynagradzania w administracji, do której dotarł DGP